"Pytanie na śniadanie": Prawie doszło do awantury! Wszystko przez niestosowny żart

W sobotnim wydaniu "Pytania na śniadanie" doszło do konfrontacji między Anną Popek a Tomaszem Wolnym. Dziennikarka wyraźnie zdenerwowała się po żarcie kolegi z programu i nie pozostawiła jego słów bez komentarza. Zrobiło się bardzo niezręcznie!

"Pytanie na śniadanie": Między Anną Popek a Tomaszem Wolnym doszło do ostrego spięcia

W sobotnim wydaniu "Pytania na Śniadanie" poświęcono czas na dyskusję o owadach, które kąsają ludzi na wakacyjnych wyjazdach. Warto przypomnieć, że program prowadzili Anna Popek i Tomasz Wolny. Eksperci w czasie rozmowy wspomnieli, że najczęściej gryzą samice, na co ze zdumieniem odpowiedziała prowadząca:

"Co pan powie?"

Wtedy Tomasz Wolny wtrącił zaczepną uwagę:

"I to cię dziwi?"

Na potwierdzające kiwnięcie głową przez Annę Popek, Wolny dodał:

Reklama

"Jak to w życiu"

Ten żart najwidoczniej nie był dobrą decyzją. Prowadząca natychmiast zareagowała, poważnym tonem pytając:

"Chcesz powiedzieć, że kobiety też gryzą?"

Wtedy Tomasz Wolny zrozumiał, że nie należy dalej brnąć w ten żart i odpowiedział:

"Absolutnie tego nie powiedziałem."

To już kolejna wpadka w "Pytaniu na śniadanie"

Kilka dni temu media rozpisywały się o wpadce z udziałem innego duetu prowadzących.  Jeden z poruszanych przez Aleksandra Sikorę, Małgorzatę Tomaszewską i zaproszonych gości tematów dotyczył rybki o gatunku danio pręgowany. W studiu pojawiły się dwie ekspertki. Do wpadki z udziałem dziennikarza doszło podczas przedstawiania jednej z nich. Sikora nie dość, że pomylił tytuł naukowy gościa, to jeszcze... imię i nazwisko. 

O szczegółach pisaliśmy tutaj: "Pytanie na śniadanie": Aleksander Sikora zaliczył wpadkę! Musiał przepraszać

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: Anna Popek | Tomasz Wolny | Pytanie na śniadanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy