"Pytanie na śniadanie": Aleksander Sikora zaliczył wpadkę! Musiał przepraszać
Aleksander Sikora od wielu lat pracuje w Telewizji Polskiej. Mimo tak dużego doświadczenia, nie ustrzegł się jednak wpadki. Dziennikarz, podczas jednego z ostatnich wydań programu "Pytanie na śniadanie" pomylił się przy zapowiedzi gościa, co wywołało spore zamieszanie. Szybko za swoją pomyłkę przeprosił.
Kiedy program emitowany jest na żywo, nie zawsze wszystko idzie tak, jak zakładały sobie pracujące przy nim osoby. Ostatnio przekonał się o tym Aleksander Sikora, który zaliczył sporą wpadką w "Pytaniu na śniadanie". Co ciekawe, nie wynikała ona z błędu dziennikarza...
Wtorkowe wydanie "Pytanie na śniadanie" prowadzili Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora. Jeden z poruszanych przez dziennikarzy i zaproszonych gości tematów dotyczył rybki o gatunku danio pręgowany. W studiu pojawiły się dwie ekspertki. Do wpadki z udziałem dziennikarza doszło podczas przedstawiania jednej z nich.
"Magister Anna Sarosiak, biolog molekularny. Pracę doktorancką realizuje w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach. Tematem pracy jest wykorzystanie dania pręgowanego do badania niedosłuchu o podłożu genetycznym." - zaczął.
Zanim jednak skończył swoją zapowiedź, szybko zauważył, że kobieta kręci przecząco głową i z uśmiechem mówi: "Chyba nie..."
"Nie zgadza się? No, to za chwilę porozmawiamy sobie z naszą redakcją..." - próbował wybrnąć Sikora.
Potem okazało się, że ekspertka nie dość, że nazywa się inaczej, to zdobyła inny tytuł naukowy niż wskazano.
"Ja jestem panią doktor... Nazywam się Justyna Zmorzyńska i jestem z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej." - przedstawiła się.
Aleksander Sikora szybko przeprosił i pospieszył z wyjaśnieniami. Wiadomo że nad zapowiedziami gości pracuje kilka osób z redakcji, a nie sam dziennikarz, który przedstawia osoby, pojawiające się w studiu. Pomyłka była zatem wynikiem błędu osoby przygotowującej zapowiedź.