Polskie gwiazdy, które wytoczyły innym proces o zniesławienie
Światowe media od kilku tygodni żyły "procesem dekady" między Johnnym Deppem i Amber Heard. Polacy nie gorsi i też swoje sądowe batalie mają. Agnieszka Woźniak-Starak kontra Doda. Katarzyna Figura w sądzie z mężem. Borys Szyc i Kuba Wojewódzki pozywający Sylwestra Latkowskiego za głośny dokument "Nic się nie stało", wreszcie Magda Gessler, która spotka się w sądzie z... internautką. Oto najgłośniejsze sądowe starcia celebrytów.
Kiedy panie spotkały się podczas imprezy "Niegrzeczni" w Chorzowie w 2014 roku, Doda miała napaść na dziennikarkę i prezenterkę w toalecie. Sprawa trafiła do sądu, a później została umorzona.
Sprawa, nazywana "aferą chorzowską", oparła się o sąd, a w międzyczasie i potem obie panie nie szczędziły sobie mocnych oskarżeń. Doda zarzuciła prezenterce między innymi spowodowanie choroby nowotworowej u jej mamy, Wandy Rabczewskiej. Stacja stanęła wtedy murem za prezenterką. Jak wspominali wtedy pracownicy TVN-u w rozmowie z Plejadą: "Doda ma zakaz wstępu do TVN. Dyrektor Edward Miszczak nie chce jej widzieć na antenie".
Co się właściwie wydarzyło w toalecie między Dodą a Agnieszką Woźniak-Starak? "Są różne wersje, ja swoją powiedziałam w sądzie i zostałam uniewinniona" - wokalistka powiedziała w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.
W 2012 roku Katarzyna Figura złożyła pozew o rozwód z Kaiem Schoenhalsem.
Gwiazda udzieliła wcześniej wywiadu jednemu z kolorowych magazynów, w którym żaliła się, że jest ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Miała być terroryzowana, poniżana, bita i szantażowana. Twierdziła, że za zamkniętymi drzwiami przeżyła horror.
"To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, w twarz, kopanie... Usłyszałam od niego wiele gorzkich słów. Po urodzeniu dzieci mówił, że jestem gruba, stara, brzydka - wyznała aktorka w wywiadzie dla magazynu "Viva". O swoim dramacie opowiadała także w programie "Tomasz Lis na żywo". Mówiła, że decyzja o rozwodzie dojrzewała w niej od wielu lat. W końcu zrozumiała, że jeżeli czegoś nie zrobi, do końca życia będzie ofiarą.
Ze swoim mężem aktorka przez wiele lat spotykała się na rozprawach sądowych. Dodatkowo Kai Schoenhals pozwał Figurę o naruszenie dóbr osobistych i naruszenie posiadania. Mężczyzna twierdził, że nie stosował wobec żony przemocy fizycznej, a wszelkie wysuwane przez nią oszczerstwa są kłamstwem. Sąd oddalił jednak wszystkie jego roszczenia.
W 2021 roku, po 9 latach batalii sądowej, Katarzyna Figura ostatecznie dostała rozwód.
W 2014 roku w jednym z odcinków programu "Na językach" pokazano materiał, rzekomo nagrany przez paparazzi. Przedstawiał on kobietę bardzo podobną do ciężarnej Katarzyny Zielińskiej, która pali papierosy. Aktorka zareagowała oburzeniem i stwierdziła, że żart dziennikarzy mógł zniszczyć jej reputację. Twórcy programu zapewniali, że prowokacja była tylko niewinnym dowcipem i nie rozumieją emocjonalnej reakcji Katarzyny Zielińskiej.
"Zastanawiam się nad tym, jak ktoś, kto krzywdzi innych wymyślając niestworzone historie, może spokojnie spać (...) Ludzie wymyślający takie rzeczy nie zastanawiają się nad tym, że mogą komuś zniszczyć dobre imię i to, na co przez lata pracował" - oburzała się aktorka
"Kasia Zielińska jest jedną z najmniej barwnych postaci na naszej show-biznesowej scenie, więc chcieliśmy jej dodać trochę kolorytu i pazura. Stąd ten żart, który - mam wrażenie - dla wszystkich raczej był oczywistym żartem. I tych żartów było w naszym programie więcej. Kasia ma zawsze problem z poczuciem humoru" - prowadząca program Agnieszka Szulim odpowiadała Zielińskiej w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Cztery lat później Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że emisja materiału z sobowtórką znanej aktorki, która robi społecznie nieakceptowane rzeczy, narusza dobra osobiste celebrytki i podtrzymał orzeczenie sądu okręgowego, który nakazał telewizji TVN publikację przeprosin w kilku miejscach oraz orzekł o zadośćuczynieniu w wysokości 15 tys. zł.
Po emisji dokumentu Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" w 2020 roku w TVP, zapowiadanego jako wstrząsająca relacja o pedofilii wśród elit i w środowisku celebrytów, nie musieliśmy długo czekać na reakcje gwiazd.
"Ten poziom manipulacji i kłamstwa jeszcze mnie w życiu nie spotkał" - napisał na Facebooku Borys Szyc. "W swoim filmie Pan Latkowski nie przedstawia żadnych dowodów, konkretów, robi sobie promocję kosztem nazwisk znanych osób, kosztem mojego nazwiska, posługując się jakimś przypadkowym zdjęciem, których jako osoba publiczna mam tysiące" - Szyc nawiązał do swojej fotografii w Zatoce Sztuki, którą w swym filmie wykorzystał Latkowski. "Do zobaczenia w sądzie" - zakończył Szyc.
Tuż po premierze filmu oświadczenie w mediach społecznościowych wydał Kuba Wojewódzki. Napisał w nim, że nie ma nic wspólnego z tym, co działo się w Zatoce Sztuki. "W sposób haniebny i kłamliwy starałeś się wmieszać zarówno mnie, jak i bliską mi osobę, w brutalną aferę kryminalną Zatoki Sztuki. Próba przekonania świata, że bywając tam, stawałem się uczestnikiem tamtejszych patologii tudzież ich cichym wspólnikiem, to absurd i zwykłe przestępstwo" - napisał Wojewódzki. I zapowiedział złożenie pozwu. "Idę z tobą i TVP do sądu. Postaram się wyrwać z 2 miliardów złotych dotacji dla tak zwanej telewizji publicznej tyle, ile się da. Dla tych, którzy potrafią wykorzystać te pieniądze w imię miłości i pomocy innym" - zapewnił Wojewódzki.
Do dziś nie znamy wyroku sądu w sprawach wytoczonych Latkowskiemu przez Szyca i Wojewódzkiego.
Sądowym procesem postraszył także Radosław Majdan. "Pan Sylwester Latkowski w sposób kłamliwy i bez żadnych podstaw wplątał mnie w tak bulwersującą sprawę. Zakładam, że wymienienie mojego nazwiska w trakcie łączenia na żywo po emisji filmu wynikało z rozemocjonowania i stanowiło oczywistą pomyłkę. Oczekuję, że pomyłka ta zostanie sprostowana, w innym razie kieruję sprawę na drogę sądową" - zagroził Majdan.
Magda Gessler (68 l.) słynie z gorącego temperamentu. Gwiazda TVN-u już niejednokrotnie pokazywała w "Kuchennych rewolucjach" swoje prawdziwe oblicze. Rzucanie talerzami czy wyzywanie pracowników lokali gastronomicznych było dla niej niemal jak chleb powszedni. Tym razem czara goryczy się przelała. Gessler idzie do sądu.
Restauratorka weszła parę dni temu w poważny spór z pewną wielbicielką programu "Kuchenne rewolucje". Zaczęło się od tego, że pani Małgorzata na internetowym forum wyraziła swoje zdanie na temat działalności restauratorki. Stwierdziła, że Magda Gessler "pomiata ludźmi", "wyżej s.. niż d... ma" i "bezczelnie i wstrętnie jedzie po każdym, kto odważył się powiedzieć chociaż trochę prawdy".
Słowa krytykującej ją internautki tak bardzo zabolały restauratorkę, że postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Na swoim profilu na Facebooku opublikowała bardzo długi wpis, w którym zapowiedziała, co zamierza zrobić.
"Jestem osobą, która uczy, pomaga ludziom, widzi to, czego inni nie widzą, zmienia ludziom życie na lepsze, daje nadzieje na dobre życie które zazwyczaj się spełnia. Odczarowuję restauracje, robię remonty nie tylko w lokalach, ale w życiu! To ciężka praca a nazwisko, które noszę jest nasze. Ludzi, którzy oszaleli na punkcie dobrego smacznego karmienia ludzi, którego jestem również autorka ja z moimi programami, które uświadamiają społeczeństwu kwestię najważniejszą: zdrowe jedzenie daje dobre życie. To moja praca bardzo ciężka w 'Kuchennych rewolucjach' przepracowałam bez jednego dnia wolnego całe 6 lat, a w programie gram od 12, teraz zaczynamy 13. rok" - podkreśliła Gessler i zapowiedziała, że kieruje sprawę do sądu.
"To bezkarne nie będzie. Koniec.- O co chodzi tej Pani? Z każdym, kto chce mnie zniszczyć, spotkam się w sądzie! Do Pani Małgorzaty ślę pismo o zniesławienie, a wam wysyłam mnóstwo dobrej energii. Bądźmy ludźmi... Dla innych, dla siebie. Walczmy ze złem... Zabijajmy niewiedzę, która rujnuje" - zakończyła Gessler.