Polska aktorka o sytuacji w TVP. Powiedziała to głośno! "Dobra zmiana"
"Wszystko idzie w dobrą stronę, ale to jest bardzo zagmatwana sytuacja" - powiedziała Katarzyna Warnke, komentując sytuację, jaka jest teraz w Telewizji Polskiej. Aktorka przyznała, że nie ogląda telewizji, bo raczej śledzi to, co pojawia się w mediach społecznościowych, ale cieszą ją zachodzące zmiany.
Katarzyna Warnke była w środę (23 stycznia) na uroczystej premierze filmu "Kos" - laureata gdyńskich Złotych Lwów. Aktorka udzieliła wywiadu portalowi jastrzabpost, w którym skomentowała, co obecnie dzieje się w Telewizji Polskiej.
A dzieje się sporo! Zmiany dotyczą prawie wszystkiego - zmieniła się dyrekcja stacji, odwoływani są jedni dziennikarze, przyjmowani nowi. Rewolucja nie ominęła też telewizji śniadaniowej.
Z programem "Pytanie na śniadanie" musieli pożegnać się m.in. Anna Popek, Ida Nowakowska, Małgorzata Opczowska. Wśród prowadzących nie ma też Tomasza Wolnego, który w grudniu wyjechał na długi urlop, oraz Roberta Rozmusa. Z popularnej "śniadaniówki" zostali usunięci również Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski.
Co o tym wszystkim myśli Katarzyna Warnke?
"Na początku śledziłam to, a w tej chwili nie, bo nie mam telewizji i bardziej oglądam te rzeczy, które mi wpadną w social-mediach. (...) Myślę, że jest niewielka grupa, która uwierzyła w to, co TVP sprzedawało i teraz ona czuje się zawiedziona. Myślę, że ta grupa jest dosyć naiwna i czuje się pokrzywdzona. Mam nadzieję, że powoli ludzie będą się z tego otrząsać i zauważą, że ta zmiana jest naprawdę dobra" - powiedziała aktorka.
"Wszystko idzie w dobrą stronę, ale to jest bardzo zagmatwana sytuacja. Czuję, że potrzebujemy teraz autorytetów, wsparcia z Unii Europejskiej. (...) Ten system się chwieje, ale cieszę się z tego, co się dzieje" - dodała Warnke.