Piotr Galiński powrócił na ekrany! Co juror "Tańca z gwiazdami" robi dziś?
Piotr Galiński po kilku latach nieobecności w mediach pojawił się w telewizji. Wielu może zaskoczyć fakt, że wcale nie opowiadał o tańcu. Słynny juror "Tańca z gwiazdami" zajmuje się obecnie pielęgnowaniem swojej drugiej pasji, którą jest... hodowla.
Piotr Galiński zdobył ogólnopolską sławę, gdy zadebiutował w roli jurora programu "Taniec z gwiazdami", który wówczas emitowany był na antenie TVN. Zmagania tańczących gwiazd oceniał przez 12. edycji, a jego kąśliwe uwagi latami odbijały się szerokim echem w polskim show-biznesie.
W 2010 roku Galiński postanowił zakończyć swoją przygodę z "Tańcem z gwiazdami", a słuch po nim zaginął. Po kilku latach nieobecności w końcu pokazał się widzom. Wszystko za sprawą wywiadu, jakiego udzielił "Dzień dobry TVN". Rozmowa została wyemitowana w sobotnim wydaniu programu.
Tancerz i choreograf opowiedział o swojej drugiej pasji, jaką jest hodowla kur. "Na początku nie myślałem o hodowli drobiu ozdobnego. Jak zwykle w moim życiu zadecydował przypadek" - wyznał już przed laty w rozmowie z magazynem "Weranda country". Teraz gospodarza z Warmii odwiedził reporter Mikołaj Rey, aby poznać sekrety hodowli zielononóżek.
"Zielononóżki to kury, który znoszą mało jaj, bo 150 na jeden sezon, jedno jajo dzienne. Dlatego te jaja są takie drogie..." - wyjaśnił gwiazdor, równocześnie podkreślając, że w smaku nie mają sobie równych.
Galiński pokusił się także o ważną radę przed świętami w kwestii wyboru najlepszych jaj. "Musimy zwrócić uwagę na kolor. Skorupka nigdy nie jest biała jak kreda, jest kremowa. Dobre jajo poznaje się już po zapachu, wystarczy ugotować takie jajo na miękko oraz jajo ze sklepu i powąchać. Jajo prawdę ci powie!" - żartował na antenie TVN.
Piotr Galiński karierę tancerza i choreografa rozpoczął w Olsztynie. Stamtąd trafił do Warszawy, gdzie współpracował z warszawskimi teatrami i grupami tanecznymi.
"Dzięki temu, że zacząłem pracować z warszawskimi grupami tanecznymi, którym przysporzyłem niemało sukcesów, stałem się w Warszawie osobą zauważalną" - mówił przed laty Galiński, gdy był gościem programu RMF Extra.
"Dla człowieka z małego miasta to nie jest łatwe. Zawdzięczam to głównie swojej ciężkiej pracy nad musicalem 'Chicago'. Ta praca została doceniona, a ja zostałem zaproszony do udziału w programie 'Druga twarz'" - wspominał ówczesny juror "Tańca z gwiazdami".
"Zasłynąłem w tym programie krytycznymi i ostrymi uwagami. Może dzięki temu spodobałem się producentom 'Tańca z gwiazdami'. Okazało się, że nie jestem słodki i cukierkowy, nie będę głaskał, tylko wnosił do programu nieco niepokoju" - wyjaśniał choreograf.