Padł rekord w "Jeden z dziesięciu"! Odpowiedział na wszystkie pytania

Artur Baranowski został pierwszym uczestnikiem w historii programu "Jeden z dziesięciu", który odpowiedział na wszystkie pytania. Zwycięzca środowego odcinka teleturnieju zdobył rekordowe 803 punkty.

W finale środowego odcinka "Jeden z dziesięciu" Artur Baranowski wziął na siebie wszystkie 40 pytań. Dało mu to 773 punkty, dodatkowe 30 otrzymał za zachowane szanse.

"To co zrobił Pan Artur w tym odcinku było absolutnie niesamowite! Niewiarygodna wiedza i rewelacyjny, rekordowy wynik";  "Wielkie gratulacje dla Pana Artura. Odkąd oglądam 1 z 10, a to jest od kilkunastu lub kilkudziesięciu lat, nie było takiego zawodnika. Czekam na Wielki finał"; "Cieszę się, że nie przeoczyłam odcinka, który przejdzie do historii. Gratulacje Panie Arturze!" - to niektóre z komentarzy internautów na facebookowym profilu programu "Jeden z dziesięciu".

Reklama

Artur Baranowski został zwycięzcą 19. odcinka bieżącej, 140. edycji "Jeden z dziesięciu". Jego imponujący wynik - 803 punkty - trudno będzie pobić. Dla porównania - Jerzemu Kępce do wygrania poprzedniego odcinka wystarczyło 71 punktów. Jeszcze niższy wynik osiągnął laureat wcześniejszego odcinka - Piotr Puzyrewski, który zdobył 32 punkty.

Dotychczasowym liderem punktacji zwycięzców bieżącej edycji "Jeden z dziesięciu" był Daniel Szymański, który wygrał dziewiąty odcinek z 272 punktami.

Artur Baranowski zdetronizował rekordzistę "Jeden z dziesięciu" - Tomasza Orzechowskiego, który we wrześniu 2021 roku zdobył 533 punkty, błędnie odpowiadając tylko na jedno pytanie.

Czytaj również:
"Jeden z dziesięciu". Startowałem w programie. Graczy zaskakuje tajemnicza zasada

"Jeden z dziesięciu": Nie zawsze wygrywa gracz z największą zdobyczą punktową

Teleturniej "Jeden z dziesięciu" po raz pierwszy pojawił się w TV 3 czerwca 1994 roku, a od samego początku jego prowadzącym jest dziennikarz Tadeusz Sznuk. Przez ponad 23 lata program był nadawany w TVP 2, a od 2018 roku gości na antenie telewizyjnej Jedynki.

Każdy odcinek programu wzbudza niemałe emocje. Zmagania uczestników, którzy nierzadko popisują się naprawdę imponująca wiedzą z rozmaitych dziedzin, są dla publiczności niezwykle ekscytujące. Jednak nie zawsze wygrywa "najlepszy", o czym widzowie przekonali się w 2021 roku.

17. odcinek 127. edycji teleturnieju zakończył się zaskakująco. Zwycięzcą został bowiem gracz z najmniejszą liczbą punktów. To wywołało sporo kontrowersji.

Pytania zadawane w "Jednym z dziesięciu" dogłębnie sprawdzają wiedzę uczestników. Zdarza się jednak, że to nie ona jest decydująca. Czasem zwyczajnie liczy się spryt i szczęście, czego dowodem jest wygrana uczestnika, który w decydującym etapie zdobył zaledwie 12 punktów, a zatem odpowiedział poprawnie tylko na jedno pytanie. Jego konkurenci, którym wcześniej skończyły się szanse, zgromadzili na swoim koncie po 72 i 162 punkty.

Choć zasady programu nie zostały złamane, to w sieci rozpętała się burza. Wielu uważa taki wynik za niesprawiedliwy i twierdzi, że regulamin "Jednego z dziesięciu" powinien zostać zmodyfikowany tak, by więcej nie dochodziło do podobnych sytuacji.

"Za nami bardzo emocjonujący, siedemnasty odcinek 127. edycji. Kto jest z nami od lat wie, że nie zawsze zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów. Istotną rolę pełni również strategia, opanowanie no i odrobina szczęścia. Dzisiaj zwycięstwa gratulujemy panu Arturowi Witkosiowi (12), ale brawa należą się również pozostałym graczom" - napisano na profilu teleturnieju.

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jeden z dziesięciu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy