"Milionerzy": Hubert Urbański rozpoznał męża uczestniczki
W najnowszym odcinku programu "Milionerzy", który wyemitowany został w środę, nie zabrakło emocji. W pewnym momencie Hubert Urbański rozpoznał męża uczestniczki. "Rodzinna tradycja jakaś się buduje" - powiedział prowadzący.
Hubert Urbański rozpoczął kolejny odcinek "Milionerów" od pytania eliminacyjnego. Najszybszy okazał się Adrian Kazanowski i to on stanął do rozgrywki.
Uczestnik najpierw usłyszał pytanie za 500 zł: "Jeśli brzuszny i plamisty, to musi to być". Wtedy poprosił o pomoc publiczność. Zdecydowana większość wskazała odpowiedź: dur (86 proc.). Kazanowski skorzystał z sugestii, dzięki czemu przeszedł do kolejnego pytania.
Z następnego koła ratunkowego uczestnik musiał skorzystać przy pytaniu za 2 tys. zł., które brzmiało:
Jak naukowcy nazwali epokę, w której żyjemy?
A. oligocen,
B. plejstocen,
C. miocen,
D. antropocen
O radę zapytał przyjaciela, który zasugerował mu poprawną odpowiedź: antropocen.
"W przypadku umowy o dzieło bez przeniesienia praw autorskich koszty uzyskania przychodu wynoszą 20 proc., a z przeniesieniem praw autorskich" - pytał Hubert Urbański. Uczestnik skorzystał z ostatniego koła ratunkowego, niestety nie wskazał prawidłowej odpowiedzi i zakończył grę.
Wtedy do rozgrywki przystąpili pozostali uczestnicy, tym razem najlepsza okazała się Patrycja Wąsikiewicz. Przy jednym z pytań postanowiła skorzystać z pomocy męża. "Dobry wieczór Konradzie. (...) Twarz znajoma, patrzę na zdjęcie, i głos znajomy" - zwrócił uwagę Hubert Urbański. "Faktycznie, jakiś czas temu się widzieliśmy" - odpowiedział Konrad, który wygrał wtedy 40 tys. zł.
"Rodzinna tradycja jakaś się buduje" - podkreślił żartobliwie prowadzący. Choć mężczyzna nie był pewny prawidłowej odpowiedzi, to z jego pomocą uczestniczka wskazała poprawną odpowiedź i wspólnymi siłami wygrali pięć tys. zł.
Na kolejne pytanie uczestniczka odpowie już w następnym odcinku.