Marianna Gierszewska zaskoczyła wyznaniem. "Jestem dzieckiem ocalałym przed aborcją"
Marianna Gierszewska, znana z serialu "Pułapka", zasłynęła nie tylko rolami w popularnych produkcjach, ale również szczerymi, często bardzo intymnymi wypowiedziami.
Marianna Gierszewska, wcześniej Kowalewska, pochodzi ze znanej aktorskiej rodziny. Jest córką aktorki Edyty Torhan i aktora, dramaturga i reżysera Macieja Kowalewskiego oraz siostrą reżyserki Zofii Kowalewskiej. Popularność przyniosła jej rola w serialu "Pułapka", gdzie partnerowała Agacie Kuleszy.
26-latka od 15 roku życia boryka się z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. W związku z tym aktorka od lat żyje ze stomią. Gierszewska stara się obalać wszelkie mity dotyczące choroby oraz samej stomii. Aktorka na każdym kroku udowadnia, że można z nią normalnie funkcjonować.
Rok temu wzięła udział w sesji zdjęciowej, w której pozuje w bieliźnie. "To, co świat określiłby jako 'skazę' czy 'zeszpecenie', ja nazwałam błogosławieństwem" - powiedziała. "Moje ciało? Na długi czas, zupełnie się od niego odcięłam. W trakcie czterech lat choroby kojarzyło mi się z bólem, szpitalem, wysiłkiem i śmiercią. Tak. Miałam poczucie, że moje ciało umarło. Puls? Był. Serce wciąż biło, ale jakby w niemocy. Trwałam bardziej w umowie o życiu, niż w życiu rzeczywiście" - mówiła w rozmowie z magazynem "Glamour".
W 2020 roku wzięła ślub z Miłoszem Gierszewskim. Niedługo po uroczystości aktorka podzieliła się z wielbicielami kolejną radosną nowiną - ciążą! Od tamtej pory Gierszewska chętnie publikowała w sieci swoje zdjęcie, prezentując na nich ciążowe krągłości. Dzieliła się z fanami również swoimi przemyśleniami. Jej syn Ignacy przyszedł na świat 30 sierpnia 2021 roku.
Dzięki swojej bezpośredniości, otwartości i naturalności, błyskawicznie zjednała sobie społeczność na Instagramie. Aktorka postanowiła wykorzystać tę rosnącą falę i regularnie zaczęła "mówić" do followersów, o tym, co w życiu ważne. Dziś w opisie Instagrama aktorki czytamy: coach kognitywny i systemowy / autorka / aktorka / żona / mama / stomiczka.
Obecnie pracuje nad książką o życiu prenatalnym i okołoporodowym. W najnowszym wywiadzie dla gazety "Wprost" przyznała, że jest "dzieckiem ocalałym przed aborcją". Odkryła to, gdy jej terapeutka "na terapii czaszkowo-krzyżowej zaczęła pytać o jej życie prenatalne". Marianna Gierszewska zadzwoniła do mamy, która przyznała, że rozważała aborcję.
"Kiedy dowiedziałam się, że jestem z tobą w ciąży, miałam myśli, żeby dokonać aborcji. Później modliłam się o poronienie. Tak, tak było. Ja byłam sama, Marianko. Nie było twojego taty: jeździł do teatrów w innym mieście, miał tam próby. Bałam się, bardzo się bałam. Odrzucenia przede wszystkim... Z twoim tatą byliśmy parą, ale nie było między nami dobrze; nie mieliśmy pieniędzy ani przestrzeni na kolejne dziecko" - przywołuje słowa matki aktorka.
Gierszewska uważa, że ludzkie ciało, układ nerwowy pamiętają, co działo się przed narodzinami. Doświadczenia z życia prenatalnego mają wpływać na naszą przyszłość. "Ja (...) wiem, ile zapłaciłam za to, jak wyglądało moje życie prenatalne. Jestem pewna, że każda dorosła kobieta, która bierze za siebie odpowiedzialność, potrafi podjąć decyzję, sama" - mówi.
"Nie ulega wątpliwości (...), że te dzieci, które przeżyły próbę aborcji; te, które były, metaforycznie mówiąc, odratowane spod skalpela albo których mamy miały myśli aborcyjne - te dzieci przechowują to w sobie" - dodała w rozmowie.