Marcin Patrzałek: O jego występie w "America's Got Talent" mówił cały świat. Co słychać u genialnego gitarzysty?
Marcin Patrzałek miał zaledwie czternaście lat, gdy wygrał 9. edycję polsatowskiego programu "Must Be the Music. Tylko Muzyka". Cztery lata później został zwycięzcą włoskiego talent show "Tú Sí Que Vales", a we wrześniu 2019 roku zaprezentował milionom fanów "America's Got Talent", jak powinno się grać na gitarze. Co robi dzisiaj?
Simon Cowell- pomysłodawca formatu "Got Telent" ("Mam talent"), producent telewizyjny i juror słynący z brutalnej szczerości - po pierwszym występie Marcina Patrzałka na scenie "America's Got Talent" nazwał młodego gitarzystę z Polski wirtuozem.
"Pokazałeś, po co ten instrument stworzono. To było naprawdę niesamowite. Absolutnie, na milion procent, tak!" - powiedział.
Udział w najpopularniejszym telewizyjnym talent show świata otworzył przed nastolatkiem z Kielc drzwi do wielkiej kariery. Choć chłopak odpadł w półfinale, zdążył oczarować telewidzów i... szefów Sony Music, którzy zaproponowali mu kontrakt na wydanie płyty.
"Jestem gitarzystą eksperymentalnym. Właściwie ciężko jest wskazać osobę, która grała w tym stylu i podpisała kontrakt z tak dużą mainstreamową wytwórnią. Widać, że zobaczyli potencjał w moim stylu, który może być nowością na światowym rynku. Cieszę się, że mogę być tą osobą, która będzie go propagować. Zobaczymy, czy się uda" - powiedział Marcin na antenie Radia Kielce tuż po podpisaniu umowy.
W czasie dwuletniego pobytu w Stanach Zjednoczonych, gdzie studiuje w bostońskiej szkole Berklee College of Music, Marcin nagrał kilkanaście singli z własnymi gitarowymi wersjami wielkich przebojów rockowych i utworów klasycznych. Ostatni singiel Patrzałka - "Sweet Dreams" z repertuaru Eurythmics - właśnie podbija sieć. Klip "Sweet Dreams on One Guitar" tylko w dniu premiery na kanale YouTube (17 czerwca tego roku) wyświetlono ponad ćwierć miliona razy!
"Rozwaliłeś system, Mistrzu!", "Zbieram szczękę z podłogi", "Jesteś czarodziejem gitary" - to tylko próbka komplementów, jakimi fani z całego świata zasypali Marcina po wysłuchaniu jego najnowszego singla.
Kiedy 17 maja 2015 roku czternastoletni wówczas Marcin Patrzałek wystąpił w drugim półfinale dziewiątej edycji programu "Must Be the Music. Tylko muzyka", nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie on powinien sięgnąć po główną nagrodę. Tydzień później utalentowany uczeń gimnazjum wchodzącego w skład Zespołu Szkół Sióstr Nazaretanek imienia Świętej Jadwigi Królowej w Kielcach brawurowo zagrał na swej gitarze utwór "Asturias (Leyenda)" Isaaca Albeniza i - jak stwierdziła Kora - powalił widownię na kolana. Adam Sztaba wszedł na scenę, by osobiście pogratulować chłopakowi występu... Tego wieczoru Marcin opuścił studio Polsatu bogatszy o sto tysięcy złotych! Telewidzowie zdecydowali, że był najlepszy i zasłużył na pierwsze miejsce.
Ciekawostką jest, że Marcin po raz pierwszy wystąpił przed jurorami "Must Be the Music" już trzy lata wcześniej. Wtedy jednak uznano, że musi jeszcze trochę poczekać... Poczekał i wygrał!
"Jestem najszczęśliwszą osobą w Polsce. To, co się przed chwilą stało, było najcudowniejszym wydarzeniem mojego życia. To dla mnie szok, ciągle nie mogę w to uwierzyć" - stwierdził w rozmowie z Pauliną Sykut-Jeżyną tuż po zakończeniu finałowego odcinka show.
Marcin został gitarzystą przez przypadek. Miał dziewięć lat, gdy ojciec zasugerował mu, żeby zapisał się na letni kurs gitary klasycznej do Studium Gitary w Kielcach. Okazało się, że chłopak ma niesamowity talent.
"Gram od trzech do pięciu godzin dziennie, lubię to, mimo że czasem łamią mi się paznokcie" - opowiadał "Echu Dnia" w swym pierwszym wywiadzie.
Wkrótce po sukcesie w "Must Be the Music" Marcin Patrzałek nagrał i wydał swój debiutancki album "Hush" oraz zdobył pierwszą nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Gitary Klasycznej im. Joaquina Rodriga. Niedługo później zgłosił się na casting do włoskiego programu typu talent show i pokonał całą konkurencję. Z czekiem na sto tysięcy euro poleciał do Los Angeles, by wziąć udział w projekcie "24 Hours of Reality" u boku m.in. Stinga, Bono i Moby'ego!
Wygraną w "Tú Sí Que Vales" przeznaczył na opłacenie studiów w Bostonie. Od razu po przylocie do Ameryki postanowił spróbować swych sił w "America's Got Talent" i znów - choć tym razem nie wygrał - odniósł oszałamiający sukces.
Marcin wciąż studiuje w Berklee College of Music w Bostonie, co nie przeszkadza mu w nagrywaniu coverów słynnych przebojów i koncertowaniu. W kwietniu tego roku wystąpił w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie - zagrał w Royal Albert Hall w Londynie. Towarzyszyła mu Royal Philharmonic Orchestra, a jego występ nagrodzono owacjami na stojąco.
Obecnie 21-letni Marcin Patrzałek przygotowuje materiał na swą pierwszą amerykańską płytę i planuje trasę koncertową po Polsce. Na razie wystąpił w swych rodzinnych Kielcach na koncercie "Przeboje na 30-lecie Polsatu i Radia Zet" w ramach Magicznego Zakończenia Wakacji.
24 sierpnia Patrzałek opublikował na swoim kanale YT klip z własną interpretacją "Dla Elizy" Beethovena, która ma już ponad 257 tys. wyświetleń. "Toccata i Fuga d-moll BWV" Bacha z 11 lutego br. miała dotąd blisko 1,7 mln odsłon!