"Kuchenne rewolucje": Magda Gessler w finale sezonu... uciekła z restauracji?!
W finale 25. sezonu "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler nie szczędziła słów krytyki w stronę właścicielki restauracji "Kulinarna Warszawka" z Kępna. Restauratorka nie mogła uwierzyć, że dostała dania tak złej jakości. "W takich prostych daniach tak oszukiwać biednych ludzi" - powiedziała.
1 grudnia wyemitowano finałowy odcinek 25. sezonu "Kuchennych rewolucji". Tym razem Magda Gessler zawitała do restauracji "Kulinarna Warszawka" z Kępna, którą prowadzi 46-letnia Elżbieta. Kobieta od 1,5 roku prowadzi własny biznes, lecz w branży jest od prawie 20 lat.
Już od samego wejścia restauratorka nie powstrzymywała się przed szczerą krytyką miejsca.
Magda Gessler postawiła na tradycyjne polskie potrawy. W "Kulinarnej Warszawce" zamówiła rosół i kotleta schabowego. Stwierdziła, że zupa jest niejadalna, bo jest "zbyt żółta". Z drugim daniem było jeszcze gorzej. Restauratorka wyrwała kelnerce talerz, który wylądował na podłodze. Gessler nie spodobała się panierka kotleta, którą określiła jako "nieapetyczną, ohydną, wymemłaną i wymoczoną".
Po tej sytuacji Magda Gessler wyszła z restauracji. Wróciła dopiero następnego dnia i poprosiła panią Elżbietę o rozmowę.
Właścicielka "Kulinarnej Warszawki" nie zgodziła się z krytyką restauratorki. Powiedziała do kamery:
Gessler wypominała pani Elżbiecie również to, że produkty, z których robi dania nie są świeże. Wyjaśniła jej, że prawidłowe zaopatrywanie w produkty to połowa sukcesu.
Następnego dnia Magda Gessler wróciła do restauracji, która tym razem była wysprzątana na błysk. Zmieniono także wystrój: ściany z granatu i brązu przybrały kolor różowy. Nazwa od teraz miała brzmieć "Sztuka na raz".
Gdy restauratorka odwiedziła lokal po czterech tygodniach okazało się, że nie wszystkie dania, które wymyśliła są serwowane. Zabrakło między innymi kanapki z pastą z pstrąga. Mimo to, Gessler była zadowolona, a restaurację podsumowała słowami "tutaj można zjeść prawdziwy, smaczny domowy obiad".
Czytaj więcej: "Kuchenne rewolucje" w Czeladzi. Jak radzi sobie "Bistro Prosta Kuchnia"?