Gordon Ramsay opowiedział o dorastaniu w biedzie. Jego wspomnienia szokują

Ma 72 restauracje na całym świecie, prowadzi popularne programy kulinarne, jest sławny i bogaty. Droga, jaką przeszedł Gordon Ramsay, nie była jednak łatwa. Legendarny kucharz opowiedział o tym w wywiadzie, którego udzielił przy okazji promocji drugiego sezonu emitowanego w BBC programu "Future Food Stars". Omawiając swoją karierę, Ramsey wyznał, że jego pęd do sukcesu zdeterminowała chęć zapomnienia o dorastaniu w biedzie i w cieniu alkoholizmu ojca.

Ma 72 restauracje na całym świecie, prowadzi popularne programy kulinarne, jest sławny i bogaty. Droga, jaką przeszedł Gordon Ramsay, nie była jednak łatwa. Legendarny kucharz opowiedział o tym w wywiadzie, którego udzielił przy okazji promocji drugiego sezonu emitowanego w BBC programu "Future Food Stars". Omawiając swoją karierę, Ramsey wyznał, że jego pęd do sukcesu zdeterminowała chęć zapomnienia o dorastaniu w biedzie i w cieniu alkoholizmu ojca.
Gordon Ramsay /Christian Petersen /Getty Images

"Chciałem po prostu poprawić swoją sytuację, która była niefortunna. Dorastałem na piętnastu osiedlach komunalnych. Gdy dorastasz w takich dziurach, musisz się szybko pozbierać" - powiedział Gordon Ramsay w rozmowie ze Spencerem Matthewsem w jego podcaście "Big Fish", pytano o to, co skłoniło go do rozpoczęcia pracy w gastronomii.

Gordon Ramsey: Dorastał w skrajnej biedzie

Słynny szef kuchni nie ukrywał, że chciał się po prostu wyrwać z biedy. Wyznał, że trudnej sytuacji rodzinnej nie polepszał alkoholizm ojca, który nierzadko bywał agresywny wobec członków rodziny i sąsiadów. Właśnie z powodu nieustannych konfliktów jego bliscy musieli się często przeprowadzać, czasem nawet dwa razy w ciągu roku.

Reklama

Ramsey stwierdził też, że jego motywacją nie była chęć zyskania sławy. "Chciałem coś zmienić i zapewnić mojej rodzinie bezpieczeństwo i wszystko, o czym marzyłem, gdy byłem w ich wieku. Nigdy nie spodziewałem się takiego sukcesu" - wyznał. Wspomniał, że pierwszy kontakt z kuchnią miał na zmywaku, potem podjął odważną decyzję i zadzwonił do Marco Pierre White'a z prośbą o pracę. Jak stwierdził, nie bał się porażki, bo po doświadczeniach z dzieciństwa nie miał nic do stracenia i wiedział, że może być tylko lepiej.

Gdy pojawiły się pierwsze sukcesy, kucharz mógł spełnić jedno ze swoich marzeń - kupił swojej mamie dom. To właśnie ona, pracując na trzech etatach, robiła wszystko, aby Gordon i jego rodzeństwo wyszli na ludzi. "Chciałem żeby miała własny dom, garaż, samochód. To była dla mnie wielka rzecz, w końcu mogłem zaopiekować się kobietą, która zrobiła wszystko, aby się o nas zatroszczyć" - dodał.

O tym, że jego życie mogło potoczyć się inaczej, przypomina mu jego młodszy brat Ronnie, który od lat zmaga się z uzależnieniem od heroiny. Ramsey wielokrotnie płacił za odwyk brata, ale walkę z jego uzależnieniem nazywa swoja największą porażką. "Dzielicie się małą sypialnią, śpicie na piętrowym łóżku, jesteście sobie bardzo bliscy, po czym tak wiele dramatycznie się zmienia. Codziennie przypominam sobie, jak inaczej mogłoby wyglądać moje życie, gdybym poszedł inną drogą, obracał się w niewłaściwym towarzystwie i czuł, że kraj jest mi coś winien, zamiast o coś walczyć" - wyznał.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy