Anna Dec z seksem czekała aż do ślubu? "Chciałam być dla jednego mężczyzny"
Anna Dec, pogodynka od wielu lat związana ze stacją TVN, jest osobą bardzo wierzącą i wcale tego nie ukrywa. Ostatnio dziennikarka opowiedziała o swoim mężu, seksie i zbliżającym się macierzyństwie.
Anna Dec nie ukrywa, że wiara zajmuje bardzo ważne miejsce w jej życiu. W niedawnej rozmowie z Karoliną Kalatzi w cyklu "Intymne rozmowy na dziendobry.tvn.pl" popularna pogodynka opowiedziała o zasadach, jakimi kieruje się w życiu. Zdradziła, jak poznała swojego męża. Przyznała również, że był pierwszym i jedynym mężczyzną, z którym uprawiała seks.
Anna Dec wraz z mężem oczekują właśnie drugiego dziecka. Pogodynka ma już córkę Zuzię, teraz jest w ciąży i wyznała, że niebawem na świat przyjdzie chłopczyk i ich córeczka będzie miała brata.
W rozmowie z Karoliną Kalatzi prezenterka opowiedziała o tym, jak poznała swojego męża. Wyznała, że kiedy go zobaczyła, była w relacji z kimś innym.
"Fajerwerki były, kiedy go zobaczyłam pierwszy raz w swoim życiu i wtedy byłam w innej relacji. To było na peronie, miał wtedy dziewczynę z mojego miasteczka i zwalił mnie z nóg. Nie pamiętałam dokładnie jak wyglądał, ale aura, jaką roztaczał wokół siebie sprawiła, że pomyślałam: 'Jaka ona musi być przy nim bezpieczna'" - opowiadała Dec.
Pogodynka wyznała, że seks jest dla niej ważny, ale to coś więcej niż tylko fizyczne doznanie.
"Seksualność jest dla mnie sferą związaną z uczuciami, a nie samym doświadczaniem. Nie chciałam się rozdrabniać, chciałam być dla jednego mężczyzny. Chciałam, żeby jeden mężczyzna mnie znał. Cieszę się, bo tak się udało" - oświadczyła.
Anna Dec - bohaterka ostatniego odcinka cyklu "Intymne rozmowy na dziendobry.tvn.pl" - nie ukrywa, że wiara i relacja z Bogiem były i są dla niej niezwykle istotne. Będąc nastolatką nie piła, nie paliła, z dala trzymała się od narkotyków.
"Głęboko do serca wzięłam sobie przyrzeczenia pierwszokomunijne, że nie będę piła, paliła, brała narkotyków. Byłam wykluczana z imprez, byłam traktowana za dziwaka, ale jakoś dobrze mi z tym. Dalej jestem traktowana jak dziwak, niektórzy mówią na mnie 'katol'" - wyznała Dec.