Zawsze warto
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 1705
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Julia Wieniawa odrzuciła zaloty piłkarza Tymoteusza Puchacza!

Tymoteusz Puchacz, piłkarz reprezentacji Polski w piłkę nożną, starał się o względy młodziutkiej gwiazdki Julii Wieniawy. Niestety, aktorka nie dała mu szansy i krytycznie wyraziła się o jego zalotach...

Euro 2020 trwa w najlepsze, a media na nowo zaczęły się interesować życiem prywatnym naszych piłkarzy i ich pięknych wybranek. 

Oczywiście najwięcej uwagi skupiają na sobie Anna Lewandowska i Marina Szczęsna, a niewiele brakowało, by do tego grona dołączyła Julia Wieniawa. 

Okazuje się, że piłkarz Tymoteusz Puchacz mocno zauroczył się młodziutką gwiazdką. 

Piłkarz Lecha Poznań już kilka miesięcy temu nie krył, że marzy mu się randka z piękną Julią.


"Jestem wielkim fanem, śledzę ją w mediach, muzycznie, aktorsko. Także z tego miejsca pozdrawiam Julię Wieniawę. Też chciałbym wiedzieć, co u niej słychać, może się kiedyś dowiem, żywię taką szczerą nadzieję" - wyznał w programie "Hejt Park" Puchacz.

Okazało się, że piłkarz z wypiekami śledził każdy odcinek ostatniej edycji "Tańca z gwiazdami", w którym walczyła aktorka. Piłkarz nie mógł pogodzić się z tym, że Kryształową Kulę sprzątnęła Julce sprzed nosa Edyta Zając. 

"Widziałem ten finał w powtórkach, bo akurat oglądałem mecz, tak że nie mogłem oglądać finału na żywo. No co mogę powiedzieć? Niestety, tutaj widzowie ewidentnie się nie popisali. Mam nadzieję, że kiedyś może jeszcze wystąpi i zdobędzie kryształową kulę. Może ze mną" - rozmarzył się Tymoteusz.

Reklama

Potem próbował ją zdobyć na Instagramie, gdzie ochoczo komentował nowe zdjęcia Wieniawy. Celebrytka pozostawała jednak niewzruszona...

Fani Julki zaczęli więc dopytywać, czy zgodzi się pójść na randkę z piłkarzem. Gdy gościła w Poznaniu, jeden z internautów zasugerował, że po mieście z chęcią oprowadziłby ją Tymek.

Wieniawa nie wytrzymała i w końcu wyjawiła, co myśli o zalotach Puchacza...

"Dajcie już z tym spokój... Ile można?!" - zżymała się zirytowana Julka. 

W pewnym momencie doszło nawet do tego, że "koledzy" zaczęli kpić z odrzuconego 22-latka. Najboleśniej zadrwił z niego chyba Mateusz Borek...

"Tymek Puchacz (...) czeka na powołanie do reprezentacji jak na Julię Wieniawę. No ale Julia teraz jest z aktorem Rozbickim, a trener Sousa jednak z innymi kandydatami na grę na lewym wahadle" - szydził dziennikarz sportowy.

Żałujecie, że Julka nie dołączyła do zaszczytnego grona WAGs?


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy