"Wednesday": To nie Jenna Ortega miała zagrać główną rolę?
Zaledwie 20-letnia jest obecnie jedną z najbardziej popularnych młodych aktorek na świecie. Sławę przyniosły jej role w popularnych horrorach, a prawdziwy "szał" na młodą gwiazdkę zaczął się po serialu "Wednesday". Okazuje się, że aktorka wcale nie była taka chętna do przyjęcia roli w hicie Netflixa.
Kariera 20-latki rozpoczęła się na dobre w 2014 roku rolami w serialach "Rake" oraz "Jane the Virgin", w którym zagrała tytułową bohaterkę w młodości. W 2016 roku dostała główną rolę w serialu Disneya "Rodzinka od środka". Produkcja cieszyła się dużą popularnością. Przyniosła Ortedze uznanie oraz kilka nagród, w tym Imagen Award.
Od 2018 roku widoczny jest przełom w karierze Jenny Ortegi. Nastolatka zaczęła pojawiać się w produkcjach, o których było głośno na całym świecie. Z trzeciego planu weszła na drugi oraz pierwszy. W filmie "Saving Flora" zagrała główną rolę córki właściciela cyrku. Jej występ zapewnił aktorce przychylność krytyków.
Międzynarodową rozpoznawalność zyskała dzięki roli Ellie Alves w drugim sezonie hitu Netflixa "Ty". Tym samym na dobre rozpoczęła współpracę z tym portalem streamingowym. Po występie w "Ty" zagrała jeszcze w kilku innych produkcjach Netflixa.
Śledząc karierę Ortegi trudno nie zauważyć, że młodą aktorkę ciągnie do horrorów. Oprócz drugiej części "Naznaczonego" grała również w netflixowej "Opiekunce", walczyła o przetrwanie w najnowszej odsłonie "Krzyku" (podobno ma już podpisany kontrakt na kilka następnych filmów z tej serii), a niedawno można ją było zobaczyć w arthouse'owym horrorze "X", będącym hołdem złożonym klasycznym slasherom.
Długo wyczekiwany serial o "Wednesday" trafił na Netflixa jesienią 2022 roku i z miejsca stał się hitem platformy. W tytułową rolę wcieliła się właśnie Ortega. Aktorka zagrała córkę Morticii i Gomeza Addamsów, dorastającą studentkę Nevermore Academy, która będzie się mierzyć z mroczną tajemnicą z przeszłości, seryjnym mordercą terroryzującym miasto i... własnymi nadprzyrodzonymi mocami, które nie do końca jeszcze potrafi kontrolować.
"Przez całe życie byłam porównywana do Wednesday Addams. Do zainteresowania się tym serialem wystarczyło mi przekonanie o tym, że dla Burtona jest to wymarzony projekt. Od razu zdradził mi również, jaka jest jego wizja wizualnej strony tego projektu" - zdradziła aktorka, której otrzymała rolę Wednesday Addams po zaledwie jednym przesłuchaniu i jednym spotkaniu z Burtonem.
Okazuje się, że niewiele brakowało, żeby w serialu wystąpiła inna aktorka. Ortega początkowo odrzuciła bowiem propozycję zagrania Wednesday. "Dostałam maila i pominęłam go. Nakręciłam już tyle seriali telewizyjnych w swoim życiu, a jedyne, czego kiedykolwiek chciałam, to występowanie w filmach. Żeby to zrobić, musisz jednak się sprawdzić. Dlatego dopiero w trzech, czterech ostatnich latach byłam w stanie rozpocząć karierę filmową. Obawiałam się więc, że poprzez związanie się z kolejnym serialem telewizyjnym odetnę się od tych wszystkich innych propozycji, na których mi zależało i o które zawsze dbałam" - wyznała Jenna Ortega w rozmowie z "The Times".
Jej słowa potwierdza producent serialu, Al Gough. Dodał również, że wraz resztą ekipy byli w stanie zrobić naprawdę wiele, żeby namówić ją do przyjęcia tej roli. Udało się to Timowi Burtonowi. "Netflix dał nam listę aktorek, które im się podobały, i Jenna na niej była. [...] Główna postać w każdym serialu staje się twoim współpracownikiem, tak po prostu jest. To jest nieuniknione. A w tej postaci jest precyzja. Jest precyzja w występie Jenny, jest precyzja w tym, jak ta postać została napisana, jest precyzja w tym, co robi Tim. Wszyscy odbyliśmy na ten temat wiele rozmów, ponieważ chcesz mieć pewność, że wylądujesz samolotem na bardzo małym lotniskowcu na bardzo dużym oceanie" - wspominał Gough.