Miała gdzieś uwagi scenarzystów. Robiła to, by "chronić" bohaterkę
21-letnia muza Tima Burtona, Jenna Ortega, wspomina kontrowersje, które wywołała na planie niezwykle popularnego serialu Netflixa "Wednesday". Wcielała się w nim w główną bohaterkę i niejednokrotnie wchodziła scenarzystom za skórę. Dlaczego?
Netflixowa "Wednesday" już w dniu premiery pierwszego sezonu stała się hitem streamingu. Fabuła skupia się na dziewczynce ze specyficznej Rodziny Addamsów, którą mogliśmy poznać już w kilka adaptacjach filmowych i serialowych. W show Tima Burtona główną rolę ponurej 16-latki zagrała Jenna Ortega ("X", "Dziewczyna Millera", "Krzyk VI").
Aktorka wspomina kontrowersje, które wywołała wśród scenarzystów telewizyjnych komentarzami na temat zmiany kwestii na planie przebojowego serialu.
"Szczerze mówiąc, prawdopodobnie mogłabym lepiej wykorzystać swoje słowa, aby opisać to wszystko. Myślę, że często jestem taką gadułą. Sądzę, że było to trudne, ponieważ czułam, że gdybym lepiej przedstawiła sytuację, prawdopodobnie zostałaby ona lepiej odebrana" - wyznała w wywiadzie dla Vanity Fair.
Jenna Ortega niejednokrotnie zmieniała dialogi napisane przez scenarzystów "Wednesday". Powiedziała, że niektóre wypowiedzi zawarte w scenariuszu zwyczajnie nie pasowały do charakteru jej bohaterki. Robiła to, by "chronić" oryginalną postać jaką jest Wednesday.
Krytyka spadła na aktorkę na początku 2023 roku, gdy pojawiła się w podcaście Armchair Expert Daxa Sheparda i powiedziała, że "musiała się postawić". Jej uwagi padły w szczególnie wrażliwym okresie w Hollywood, ponieważ strajk Writers Guild of America miał się rozpocząć zaledwie kilka miesięcy później.
"Wszystko, co powiedziałam, wydawało się tak wyolbrzymione. Czułam się jak karykatura samej siebie" - dodała.
Zobacz też: Przewodnik po zbrodni według... naiwnej dziewczynki. Nowy serial nie szanuje widza
