"W rytmie serca": Antoni Pawlicki jako prokurator i były kochanek Weroniki
W 5. odcinku "W rytmie serca" poznamy aroganckiego, pewnego siebie i... bardzo przystojnego prokuratora, który przyjedzie do Kazimierza, by osobiście przesłuchać Żmudę (Mateusz Damięcki) aresztowanego po nocy spędzonej w łóżku z Weroniką (Maria Dębska). W roli Siedleckiego zobaczymy Antoniego Pawlickiego, czyli niezapomnianego Michała Orlicza z "Komisarza Aleksa".
W 5. odcinku "W rytmie serca" (emisja na antenie Telewizji Polsat w niedzielę 1 października o godzinie 20.00) Żmuda obudzi się na twardej ławce w niewielkiej celi kazimierskiego komisariatu. Szarek (Dariusz Toczek) poinformuje go, że został aresztowany za pobicie profesora Piwonia (Grzegorz Gadziomski) i że sprawę bada specjalnie w tym celu sprowadzony z Jabłonowa prokurator Siedlecki (Antoni Pawlicki). Okaże się, że Siedlecki miał kiedyś romans Weroniką, a teraz - czytając protokół z zatrzymania Żmudy - świetnie się bawi, poznając szczegóły policyjnej operacji z udziałem Adama i... swej byłej kochanki.
- Co cię tak śmieszy? - zapyta śliczna policjantka, gdy usłyszy chichot zaczytanego w aktach Siedleckiego.
- Wszystko! A najbardziej to, że byłaś niekompletnie ubrana... Albo tu jest dobre: absolutnie zaskoczeni w pościeli. Żałuję, że mnie tam nie było - zaśmieje się prokurator.
- Co cię łączy z tym lekarzyną? - zapyta Weronikę.
Nowacka odpowie, że Adam uratował jej życie.
- Czyli sprawa jest poważna. Szkoda, myślałem, że dasz się zaprosić na kawę, może nawet odświeżylibyśmy stare wspomnienia... - zacznie Siedlecki.
Weronika przerwie mu i zagrozi, że jeśli powie jeszcze jedno słowo, oskarży go o molestowanie.
- Nie dasz rady, złotko. Ja tu jestem od oskarżania - zakpi prokurator, ale gdy policjantka przypomni mu, że o ich romansie wciąż nie wie jego... żona, uśmiech zniknie mu z twarzy.
- No widzisz! Grzeczny masz być, prokuratorku. To mój teren, mój komisariat i nie prowokuj mnie - zatriumfuje Nowacka.
W tym samym momencie do pokoju wejdzie zakuty w kajdanki Żmuda.
- Udział w bójce, ciężki uszczerbek na zdrowiu... Grozi za to kara do pięciu lat więzienia, w szczególnych przypadkach nawet osiem lat - poinformuje go Siedlecki, nie kryjąc satysfakcji.
- Jest pan podejrzanym w sprawie o pobicie profesora Piwonia. Prokurator musi się tą sprawą zająć z urzędu. Izba Lekarska również bada sprawę, rozważają odebranie panu prawa wykonywania zawodu lekarza - doda i zacznie przesłuchiwać Adama.
Żmuda zezna, że Piwoń rzucił się na niego, a on tylko się bronił. Siedlecki jednak nie uwierzy w jego wersję wydarzeń... Czy postawi Adama przed sądem? Jak zachowa się Weronika, gdy dowie się, że mężczyzna, z którym spędziła noc, złamał szczękę starszemu od niego o blisko trzydzieści lat profesorowi?