Robert Górski: Rok od podjęcia najlepszej decyzji w życiu!
Robert Górski, czyli Prezes z "Ucha Prezesa", który w czasie lockdownu wyprodukował i wyreżyserował pierwszy polski serial komórkowy "Państwo z kartonu" (zagrał w nim u boku żony Moniki Sobień), nie kryje, że ostatnie miesiące były dla niego bardzo ciężkie, ale... piękne. Ciężkie - bo pandemia odcięła go od sceny, a piękne - bo spędził je z ukochaną i ich córeczką Maliną, która jest jego oczkiem w głowie.
- Wspólne życie z Moniką to była najlepsza decyzja, jaką podjąłem w życiu - napisał Robert Górski w mediach społecznościowych, wspominając ślub z kobietą, dzięki której - jak twierdzi - wszedł na nieznaną sobie dotąd orbitę.
Mijają właśnie 3 lata od dnia, kiedy Robert Górski dostał od Moniki Sobień SMS z prośbą o wywiad i sesję zdjęciową dla internetowego magazynu WeMen. Satyryk natychmiast wygooglował dziennikarkę, by sprawdzić, jak wygląda i... zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Nie przejmuje się równicą wieku. Parę dzieli 14 lat.
- Na żywo okazała się jeszcze ciekawsza. Zauroczyła mnie swoją naturalnością, otwartością i uśmiechem. W mig weszła w mój świat - powiedział w wywiadzie.
Gdy w lutym 2019 roku Monika Sobień urodziła córkę, Robert Górski po raz pierwszy w życiu zapragnął być mężem! Dotąd nie zdecydował się zalegalizować żadnego ze swych związków - próby czasu nie przetrwało uczucie, jakie połączyło go reżyserką Beatą Harasimowicz, wcześniej nie dane mu było ułożyć sobie życia u boku graficzki Katarzyny Osipowicz, czyli matki jego 14-letniego już syna Antka. Monika Sobień też miała za sobą kilka nieudanych prób założenia rodziny...
- Żyłam, jak chciałam, ale w głębi czułam, że nie doświadczam życia związanego z budowaniem czegoś wartościowego. Dziś codziennie budzę się szczęśliwa - wyznała dziennikarka, opowiadając magazynowi "Pani" o swej miłości do Roberta.
Wiosną - gdy pandemia pokrzyżowała większość zawodowych planów Roberta Górskiego - satyryk postanowił... wywieźć całą rodzinę na Warmię. To właśnie tam wymyślił serial "Państwo z kartonu". Zrealizował go i zagrał w nim razem z żoną.
- Nie chciałem bezczynnie czekać na koniec pandemii. Pomyślałem, że warto obrócić ten czas na własną korzyść - napisał na Instagramie, zapraszając fanów na premierę 1. odcinka swego nowego serialu, który nakręcił... telefonem komórkowym przymocowanym do statywu od lornetki.
Monika Sobień też w czasie lockdownu nie próżnowała. Napisała książkę "Ukrainki. Co myślą o Polakach, u których pracują", wystąpiła w serialu męża, zajmowała się córką.
Robert Górski nie kryje, że ostatnie miesiące były dla niego bardzo trudne, ale także niezwykle ciekawe, bo pozwoliły mu przewartościować życie. Kiedyś to praca była dla niego najważniejsza, dziś nie wyobraża sobie siebie bez rodziny...