The Last of Us
Ocena
serialu
8,6
Bardzo dobry
Ocen: 68
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"The Last of Us" bije rekordy. Lepszy tylko "Ród smoka"

W poniedziałek w nocy czasu polskiego na HBO zadebiutował pierwszy odcinek nowego serialu tej stacji, opartego na motywach popularnej gry komputerowej "The Last of Us". Według pomiarów Nielsena i danych podawanych przez koncern Warner Bros, Discovery, na kanale HBO i platformie streamingowej HBO Max obejrzało go w Stanach Zjednoczonych 4,7 miliona widzów. Więcej przez ostatnie 13 lat zgromadził jedynie premierowy odcinek "Rodu smoka".

"The Last of Us" opowiada historię Joela (Pedro Pascal), który u zarania apokalipsy nieumarłych przeżywa osobistą tragedię. Wiele lat później zarabia na życie jako przemytnik dostarczający do bezpiecznych miast rzeczy ze strefy objętej kwarantanną. Przypadkiem zostaje zwerbowany do misji, od której powodzenia może zależeć los ludzkości. Tym razem będzie musiał doprowadzić do bezpiecznego miejsca nastoletnią Ellie (Bella Ramsey). A przed nimi długa podróż przez niebezpieczną krainę, jaką stały się Stany Zjednoczone.

Reklama

"The Last of Us" przed największymi hitami HBO

Wyniki oglądalności premierowego odcinka "The Last of Us" sprawiły, że serial wyprzedził drugi na liście najchętniej oglądanych produkcji HBO serial "Zakazane imperium", który debiutował w 2010 roku. Lepszą oglądalnością od niego może poszczycić się więc jedynie pilot "Rodu smoka", który obejrzało blisko 10 milionów widzów. "The Last of Us" wystartował lepiej niż takie hity HBO, jak m.in. "Detektyw", "Sukcesja", "Czarnobyl" czy nawet "Gra o tron", której pierwszy odcinek obejrzało w dniu premiery 4,2 miliona widzów.

"Jesteśmy podekscytowani tym, że fani gry wideo mogli doświadczyć tej ikonicznej historii w zupełnie nowy sposób. Chcielibyśmy im podziękować za to, że pomogli nam w odniesieniu sukcesu. Gratulacje dla ekipy i obsady serialu, którzy niestrudzenie pracowali nad przeniesieniem na ekran tej opowieści. Czekamy na to, jaką frajdę sprawią widzom kolejne odcinki" - oświadczył szef treści na HBO i HBO Max, Casey Bloys, cytowany przez portal "Variety".

"Nasz cel był prosty. Chcieliśmy stworzyć najlepszą możliwą adaptację tej historii dla jak największej widowni, jaka jest tylko możliwa. Jesteśmy przeszczęśliwi widząc, jak wielu fanów - starych i nowych - powitało "The Last of Us" w swoich domach i swoich sercach" - dodali autorzy serialu, Neil Druckmann i Craig Mazin.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy