"Stranger Things". Pierwsza zapowiedź piątego sezonu już jutro
W mediach społecznościowych platformy streamingowej Netflix pojawiły się grafiki promujące zapowiedź piątego sezonu uwielbianego serialu "Stranger Things". Zwiastun zobaczymy już w środę 16 lipca 2025 roku.
Akcja piątego sezonu będzie rozgrywała się jesienią 1987 roku. Bohaterowie zjednoczą się po raz ostatni, by znaleźć i zabić Vecnę. "Kręciliśmy wiele nocy, jest dużo akcji i walczymy ze złem w bardzo bezpośredni sposób" — zdradził David Harbour, który ponownie wcielił się w szeryfa Hoppera.
Finał będzie się składał z ośmiu odcinków. Pierwsze cztery ukażą się 26 listopada 2025 roku. Kolejne trzy - 25 grudnia. "Stranger Things" zakończy się 31 grudnia 2025 roku. Wśród reżyserów znaleźli się bracia Duffer, pomysłodawcy serialu, Shawn Levy oraz Frank Darabont, autor "skazanych na Shawshank" i "Zielonej mili". Będzie to dla niego powrót z twórczej emerytury. Do obsady dołączyła z kolei Linda Hamilton, czyli Sarah Connor z serii "Terminator".
Chociaż scenariusz piątego sezonu został ukończony jeszcze przed realizacją czwartego, twórcy nie mogli od razu wejść na plan. Zdjęcia opóźniały między innymi hollywoodzkie strajki aktorów i scenarzystów w 2023 roku. Później należało się dostosować do kalendarzy aktorów. David Harbour kręcił "Thunderbolts*", a Winona Ryder "Beetlejuice Beetlejuice".
Zdjęcia ruszyły ostatecznie 8 stycznia 2024 roku i trwały aż do grudnia. Maya Hawke, która powróci jako Robin Buckley, zdradziła w podcaście "Podcrushed", że odcinki są bardzo długie (z takowymi mieliśmy już do czynienia w czwartym sezonie) i właściwie wszyscy pracują teraz nad "ośmioma filmami".
O skali projektu mówił także Ross Duffer. "Spędziliśmy cały rok na kręceniu tego sezonu. Ostatecznie nakręciliśmy 650 godzin materiału. Nie trzeba więc dodawać, że to nasz największy i najbardziej ambitny sezon w historii" - stwierdził.