"Szpital New Amsterdam": Ekspert o pandemii! Jak wpływa na relacje?
Według opinii wielu osób życie, codzienne czynności, kontakty z innymi już nigdy nie będą takie same. A jak to wygląda w serialach? Czy bohaterowie borykali się z tymi samymi problemami co my? Jednym z seriali, które poruszyły ten trudny temat, jest „Szpital New Amsterdam”, w którym zespół Maksa Goodwina staje na froncie walki z pandemią COVID-19. O relacjach w czasie pandemii, miłości wśród bohaterów serialu, ale także o swoich obserwacjach zawodowych opowiada Maria Rotkiel, psycholog, terapeutka rodzinna, terapeutka par, trenerka motywacyjna rozwoju zawodowego i osobistego, certyfikowana terapeutka poznawczo-behawioralna.
Czas pandemii to ważna lekcja, która jest okazją do rozwoju, ale też do zrozumienia samego siebie, nie pomimo trudności, którym stawiamy czoła, ale właśnie dzięki nim. To lekcja, która może nas wiele nauczyć i wiele w naszym życiu zmienić na lepsze. Dla jednych to czas, który stał się okazją do wprowadzenia pozytywnych zmian, nauki pomocnych umiejętności i odkrycia w sobie potencjału oraz dobra, dla innych bolesna próba pełna strat i wyrzeczeń. Pandemia bezpowrotnie wpłynęła też na nasze relacje - jednym pozwoliła zbliżyć się do siebie, a innym zdecydować, że czas iść inną drogą.
Pandemia zmieniła nasze codzienne życie, ale stała się też motywem w ulubionych serialach. Jednym z takich przykładów, w których producenci podjęli się pokazania tego trudnego tematu, jest "Szpital New Amsterdam". Trzeci sezon pozwala nam podglądać codzienną pracę lekarzy, którzy musieli w tym trudnym czasie poświecić tak wiele i jednocześnie dać z siebie wszystko. W czwartej, najnowszej części będziemy mogli zobaczyć skutki tego, z czym przyszło im się do tej pory mierzyć, ale również obserwować zmiany, jakie zaszły w ich życiu.
Serial pomaga nam dostrzec, że personel medyczny, któremu tak wiele zawdzięczamy i o którym mówimy "bohaterowie", to jednocześnie osoby takie same jak my, które kochają, boją się, złoszczą, podejmują trudne decyzje, doświadczają strat, popełniają błędy.
Doktor Max Goodwin utożsamiany jest z postacią bohatera. Poznając jego codzienność, możemy się dowiedzieć, że nie trzeba być idealnym czy mieć nadprzyrodzonych mocy, aby nim faktycznie zostać. Obserwując bliżej tych, których podziwiamy, możemy odkryć potencjał w sobie i to, że każdy z nas może zachować się bohatersko. Poznając losy postaci z serialu, możemy lepiej zrozumieć odwagę tych, których znamy i podziwiamy w naszym bliskim otoczeniu, a przede wszystkim możemy taką postawą zainspirować się i zmotywować do bycia lepszym człowiekiem na co dzień.
Ale przecież każdy bohater ma ludzką, zwyczajną stronę. Swoje słabości, przykre doświadczenia, demony, z którymi zmaga się na co dzień, a przede wszystkim uczucia. Na przestrzeni kilku sezonów serialu widzimy, że każdy z serialowych lekarzy choć raz był zakochany. Nieustannie wchodzą oni w nowe relacje, które nierzadko bywają trudne i skomplikowane - ale czy w prawdziwym życiu nie jest podobnie? Oczywiście, że jest. Przykładów związków takich jak np. Maksa Goodwina i Helen Sharpe, których historia zaczynała się od przyjaźni, czy też takich, w których dwójkę ludzi połączyła ze sobą trudna sytuacja - w swojej karierze miałam tysiące. Stale szukamy oparcia w drugim człowieku, kogoś, kto będzie ciągnął nas w górę, gdy wszystko wokół się wali. To nasz naturalny, ludzki odruch. Każdy potrzebuje mieć kogoś blisko.
Zobacz też: FOX: Na te premiery czeka dużo fanów!
"How can I help" to pytanie, któremu zdecydowanie można przypisać miano rdzenia i serca serialu "Szpital New Amsterdam". Pojawia się ono wielokrotnie we wszystkich sezonach, a jego podłożem jest zawsze empatia, szczera chęć niesienia pomocy i próba znalezienia rozwiązania w danej sytuacji. To jednocześnie główne motywy serialu, do których w czwartym sezonie dodatkowo dołączy hasło "miłość leczy". Warto jest więc w tym miejscu postawić pytanie - czy zarówno w życiu codziennym, jak i w serialu, miłości może pomóc słynne "How can I help"?
Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale każdy z nas może zadać to pytanie. Serial pomaga nam dostrzec to, że w każdym z nas drzemie potencjał do pomagania, czynienia dobra. Im trudniejszy czas, tym lepsza okazja ku temu, żeby odkryć w sobie to, co w nas najcenniejsze i najbardziej wartościowe. Pandemia to właśnie taki czas. Ci, którym udało się odnaleźć w pełnej ograniczeń rzeczywistości, wprowadzili pomocne zmiany i docenili to, co wcześniej wydawało się oczywiste - relacje i bliskość drugiego człowieka, możliwość podania komuś ręki, przytulenia czy spotkań.
Wraz z początkiem pandemii, wielu z nas rozpoczęło pracę zdalną. Ta nowa sytuacja, z jaką przyszło się nam zmierzyć, wymagała od społeczeństwa więcej zrozumienia i, co ciekawe, zweryfikowała relacje z najbliższymi. Zamknięci w domach - jeśli mieszkamy pod jednym dachem - musieliśmy spędzać razem więcej czasu. Dla wielu było to pozytywne doświadczenie - pozwoliło zbliżyć się do siebie, lepiej poznać potrzeby domowników, ich problemy i troski. Dla młodych związków natomiast był to czas próby - być może do tej pory nie mieli okazji spędzać w swoim towarzystwie aż tyle czasu, a lockdown pozwolił na poznanie się z każdej strony. Natomiast dla niektórych był to czas rozłąki i braku możliwości swobodnych spotkań. Kryzys jest dla nas często okazją, wtedy uczymy się najwięcej i stajemy się lepszymi ludźmi - dla siebie i innych. Czy był to łatwy czas dla związków i miłości - zdecydowanie nie, ale z pewnością wniósł dużo do naszego życia.
Lekarze, w przeciwieństwie do wielu zawodów, nie mogli przejść na pracę zdalną. Jednak z pozostałymi problemami, z jakimi się mierzyliśmy, zetknęły się także serialowe postacie ze "Szpitala New Amsterdam". Oni również doznali rozłąki z najbliższymi, co niejednokrotnie było dla nich bardzo trudne. Odizolowani, zamknięci z problemami i tymi samymi osobami przez pewien czas miewali kryzysowe momenty, ale też chwile zwątpienia. To właśnie wtedy pytanie "Jak mogę pomóc" często trzymało ich przy życiu i dodawało otuchy.
Czas pokaże, czego nauczyła nas pandemia. Myślę jednak, że już teraz możemy powiedzieć, że dla jednych była szansą na bycie najlepszą wersja siebie, na wprowadzenie pozytywnych zmian i podjęcie ważnych decyzji, dla innych czasem trudnym i pełnym lęku oraz złości, który sprawił, że stali się bardziej nieufni i rozgoryczeni. To, co łączy nas z serialowymi bohaterami w białych fartuchach, to z pewnością cała ta gama emocji i uczuć. Hasło czwartego sezonu serialu - miłość leczy - to piękne motto, które każdy powinien wziąć sobie do serca. Z pewnością wielu z nas udało się przetrwać ciężki czas dzięki bliskim osobom. Z drugiej strony - wiele relacji zostało nadszarpniętych, ale właśnie miłość może być motywacją do ich naprawy czy ulepszenia.
Jako psycholog wiem, że wielu z nas, doceniając wartość relacji i zwykłe codzienne przyjemności, wyciągnęło z tego nietypowego czasu ważne i pomocne wnioski. Podobnie jak bohaterowie serialu, tak jak lekarze i inne osoby "pierwszej linii frontu", wielu z nas odkryło w sobie potencjał i wykorzystało go do pozytywnej zmiany. Okazją do rozwoju są właśnie trudne chwile i próby, które stawiają nas przed wyborami, ucząc tego, jak wiele mamy do zaoferowania innym i jak sami potrzebujemy bliskiej osoby, by była dla nas podporą.
Kolejne odcinki zmagań Maksa Goodwina i jego zespołu w czwartym sezonie serialu "Szpital New Amsterdam" do obejrzenia na kanale FOX już od 19 stycznia o godzinie 22:00.
Zobacz też:
Netflix: Najlepsze seriale z wątkami LGBTQ+
"9-1-1: Teksas": Trzeci sezon wkrótce na FOX! Co się wydarzy?
"Euforia": Uzależnienie od narkotyków jest takie samo niezależnie od wieku
