"Stulecie Winnych": Maria Ciunelis poszła na wojnę z Iloną Łepkowską. Padły mocne słowa!
Maria Ciunelis, czyli Barbara Bartosiewiczowa ze "Stulecia Winnych" i niezapomniana Róża Gratz z "Na dobre i na złe", kilka lat temu wypowiedziała wojnę... Ilonie Łepkowskiej. Aktorka oskarżyła scenarzystkę o to, że wykorzystuje jej pomysły! Chodziło o fabułę "Korony królów"...
Kiedy w 2017 roku TVP ogłosiła początek zdjęć do pierwszej polskiej telenoweli historycznej "Korona królów", autorka oryginalnej wersji scenariusza - aktorka Maria Ciunelis - poinformowała media, że nie życzy sobie, by jej nazwisko znajdowało się w czołówce serialu.
- Przed emisją "Korony Królów" w TVP 1 zażądałam usunięcia mojego imienia i nazwiska jako współtwórcy scenariusza do emitowanych odcinków serialu, gdyż w żadnym stopniu nie jestem współautorką tych scenariuszy (...) Telewizja Polska nie uczyniła tego - napisała na Facebooku i dodała, że jest współautorką zupełnie innego scenariusza!
Okazało się, że Maria Ciunelis, która nad "Koroną" pracowała od prawie trzech lat, miała ogromny żal do Jacka Kurskiego, że "wymienił" ją na Ilonę Łepkowską. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zarzuciła scenarzystce, że przejęła jej scenariusz i chce zrobić coś zupełnie innego.
- I to coś nie ma nic wspólnego z naszym serialem - powiedziała.
- Telewizja kupiła od nas 16 odcinków i storyline następnych 85, po czym zdecydowała się realizować projekt rozpisany przez panią Łepkowską na trzech kartkach. Nie chcę tego komentować. Jedyne, co mogłam zrobić, to wycofać nazwisko z listy twórców "Korony królów - stwierdziła.
Zobacz też: Łepkowska o tym, jak zyskać miłość widzów
Tymczasem TVP wydała oświadczenie, że scenariusz autorstwa Marii Ciunelis był "receptą na kompletną klapę" i "dziurawą krypą, która zaraz zatonie".
Maria Ciunelis stwierdziła z kolei, że telenowela historyczna "Korona królów" w formie, jaka została zaprezentowana widzom Jedynki, narusza jej dobre imię i prawa osobiste.
- Pani Ilona Łepkowska od pół roku wykorzystuje nasze scenariusze do swoich celów. Krytykuje naszą pracę i zarzuca nam braki warsztatowe. Kreuje rzeczywistość, wedle której "na podstawie poprzednich wersji byłoby jeszcze gorzej", co dla odbiorców jej wywiadów jest nieweryfikowalne, a dla mnie krzywdzące i niesprawiedliwe - napisała aktorka na Facebooku.
Zobacz też: Maria Ciunelis w "Na dobre i na złe"
Ilona Łepkowska nie podjęła rzuconej jej przez Marię Ciunelis rękawicy. Zrobiła to natomiast TVP, publicznie zarzucając aktorce "godzenie w dobre imię Telewizji Polskiej oraz współpracujących przy serialu osób" i sugerując, że chce "podpiąć się pod sukces serialu".
Na reakcję Marii Ciunelis nie trzeba było długo czekać. W komentarzu do swojego posta na temat Ilony Łepkowskiej stwierdziła:
- Nie odezwałabym się, gdyby najsłynniejsza scenarzystka w kraju nie broniła się przed hejtem, ogłaszając gdzie się da, że może jej odcinki nie są najlepsze, ale "nie czytaliście Państwo tych wcześniejszych".
Dziś Maria Ciunelis nie chce już wracać do konfliktu sprzed trzech lat. Ilona Łepkowska też zdaje się nie pamiętać, że aktorka publicznie oskarżała ją o naruszanie dóbr osobistych. W zeszłym roku Maria Ciunelis zagrała w "Stuleciu Winnych", do którego scenariusz pisze m.in. Ilona Łepkowska. Wszystko wskazuje na to, że panie zakopały już wojenny topór.
A "Korona królów"? Cóż... przepadła. Choć trzy i pół roku temu Jacek Kurski zapowiadał, że "telenowela potrwa kilkanaście, a może i kilkadziesiąt lat" i będzie "naszą narodową dumą odwołującą się do korzeni, tradycji chrześcijańskiej i polskiej wielkości", serial zakończył się na czwartym sezonie. Prezes TVP oświadczył jednak niedawno, że "Korona królów" wróci w "nowej atrakcyjnej formule".