Stulecie Winnych Stulecie Winnych
Ocena
serialu
9,5
Super
Ocen: 1769
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Patrycja Volny robi karierę. Kim jest córka Jacka Kaczmarskiego?

Dzieci artystów nie zawsze mają łatwe życie. Od kilku lat karierę w show-biznesie robi Patrycja Volny. Córka legendarnego barda nie ukrywa, że jej relacje z ojcem nie należały do najłatwiejszych. Aktorka niedawno dodała zdjęcie, na którym pozuje razem z ojcem. "Bardzo kochałam mojego Ojca. Nie znaczy to, że widziałam anioła" - napisała pod fotografią.

Piękna aktorka od kilku lat podbija polski show-biznes. Jednak nie wszyscy jej fani wiedzą, że jest córką Jacka Kaczmarskiego, ponieważ posługuje się nazwiskiem matki. "Nazwisko po mamie miałam w dowodzie, bo urodziłam się jeszcze przed ślubem rodziców. Nazwiska Kaczmarska używałam potem. Byłam ciekawa, czy to mi pomoże w tak zwanej karierze. Nazwisko mi nie pomogło, wręcz przeciwnie: czułam się jak eksponat" - przyznała.

Patrycja Volny urodziła się w Monachium, a wychowywała w Perth w zachodniej Australii, gdzie w latach 90. wyemigrował Kaczmarski wraz z partnerką Ewą Volny. Już jako ośmiolatka zaczęła swoją sceniczną przygodę występując w sztukach teatralnych oraz australijskich filmach. Wczesne doświadczenia aktorskie zainspirowały ją do podążenia drogą artystyczną w dorosłym życiu. 

Reklama

Skończyła studia aktorskie na łódzkiej filmówce. Brała również udział w zajęciach na National Institute of Dramatic Arts w Sydney oraz West Australian Academy of Performing Arts. Obecnie dzieli życie między Polskę i Francję, w której mieszka razem z mężem oraz córką Leną. 

Gdy miała 9 lat jej rodzicie się rozwiedli. Patrycja Volny w jednym z wywiadów opowiedziała o życiu z legendą polskiej sceny. Szczerze przyznała, że Kaczmarski nie był wyrozumiałym mężem oraz ojcem. W jednym z wywiadów wyznała, że gdy dużo pił, był bardzo agresywny i bił jej mamę. 

"Mieszkaliśmy wtedy w Perth. Ojciec był sfrustrowany, agresywny, dużo pił. Zamykał się w swoim pokoju i wpadał w ciągi. Regularnie poszturchiwał mamę, ja kilka razy dostałam od niego pasem, choć mama zawsze starała się mnie chronić. (...) Ojciec po raz kolejny był agresywny, w końcu zobaczyłam, jak leje mamę. Był to dla mnie potworny wstrząs, bo wcześniej tego nie widziałam. Tylko słyszałam krzyki zza drzwi... Wolę nie wracać do szczegółów" - opowiadała w rozmowie z magazynem "Duży Format". 

Aktorka wspominała, że zanim rodzice się rozwiedli, wielokrotnie ukrywała się z mamą u znajomych rodziny. Gdy było naprawdę źle, Ewa Volny zgłosiła sprawę na policję. Dzięki temu zostały umieszczone najpierw w domu samotnej matki, a następnie w lokum zastępczym. 

Po rozwodzie żyły z niewielkich zasiłków. Kaczmarski co prawda mógł liczyć na gaże za koncerty m.in. w Stanach Zjednoczonych, ale większość pieniędzy szła na pokrycie długów artysty. Na alimenty już nie starczało. "Gdy wrócili z trasy koncertowej po USA (Chicago - Seattle - Nowy Jork) i Kanadzie, to Przemysław Gintrowski za to, co zarobił, wybudował dom, a ojciec przyjechał z niczym i miał jeszcze 11 tysięcy dolarów długu" - wspominała córka barda. 

Patrycja Volny raz ostatni widziała się z ojcem w 2003 roku, kilkanaście miesięcy przed jego śmiercią. Tego spotkania nie zapamiętała najlepiej. "Miałam 15 lat, a ojciec miał już inną rodzinę i był wobec mnie bardzo krytyczny: wobec mojej tuszy, inteligencji. Mówił, że jestem głupia, gruba, interesowna i tak dalej’’ - przyznała. 

Niełatwe relacje z ojcem odbiły się na jej zdrowiu. Gdy była nastolatką Kaczmarski krytykował jej wygląd oraz inteligencję. Patrycja Wolny zaczęła się odchudzać, przestała jeść. Zaburzenia odżywiania doprowadziły do anoreksji. Dzisiaj aktorka stara się wykorzystać swoje przykre doświadczenia, by pomagać innym. Wielokrotnie podkreślała, że każda potrzebująca osoba może się z nią skontaktować. 

Nie wszyscy przyjęli ciepło szczere słowa aktorki dotyczące Kaczmarskiego. Spadły na nią słowa krytyki. Zarzucano jej, że szarga pamięć jednego z najważniejszych polskich twórców. Jednak mimo trudnych relacji z ojcem Volny podkreśla, że zawsze go kochała. Nie był idealny, ale jako dziecko wiele mu wybaczała. 10 kwietnia, w 17 rocznicę śmierci artysty, zamieściła na swoim Instagramie post z archiwalnym zdjęciem. Nastoletnia Patrycja pozuje na nim z Jackiem Kaczmarskim. 

"Nie ‘za coś’, tylko ‘mimo wszystko’ - podobno tak należy kochać. Czasami kochamy kogoś, kto nie umie kochać lub być kochanym. Czasami robimy sobie krzywdę w imię jakiegoś wyobrażonego pojęcia miłości. Sedno: jeżeli potrafimy kochać i mamy kogoś do kochania - to już 3/4 szczęścia. Bardzo kochałam mojego Ojca. Nie znaczy to, że widziałam anioła - widziałam oczami dziecka. Moje dziecko tez tak na mnie patrzy i, mam nadzieje, kiedyś mi powie ‘robiłaś najlepiej, jak potrafiłaś’. Śpij lub imprezuj tam sobie, Stary" - napisała w poście. 

Odkąd po raz pierwszy wkroczyła do polskiego show-biznesu, musi mierzyć się z legendą ojca. Pytana, czy wyszła z cienia ojca, mówiła: "Właściwie nie muszę z niego wychodzić, bo on był piosenkarzem, a ja jestem aktorką. Ten cień czułam wtedy, kiedy krytykowano mnie w Polsce za 'szarganie' jego pamięci. Tak naprawdę jednak na zdaniu tych osób wcale mi nie zależy. To fanatycy". 

Volny długo czekała na swoją szansę. Podobno chciała nawet porzucić aktorstwo i zostać nauczycielką. Jednak zanim skończyła trzydziestkę, dostała rolę w filmie "Pokot" Agnieszki Holland. Jako Dobra Nowina zachwyciła publiczność na całym świecie. Obecnie można ją zobaczyć m.in. w serialu "Stulecie Winnych". 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy