Mark Withers nie żyje. Aktor "Stranger Things" miał 77 lat
Nie żyje Mark Withers. Aktor, którego widzowie mogą znać z serialu "Dynastia" czy "Stranger Things", miał 77 lat. Za życia zmagał się z nowotworem.
Mark Withers, aktor znany z ról w takich serialach, jak "Dynastia" i "Stranger Things", zmarł w wieku 77 lat. Informację o śmierci przekazała jego córka, Jessie Withers.
Mark Withers zmarł 22 listopada po tym, jak zdiagnozowano u niego raka trzustki.
"Zmierzył się z chorobą z tą samą siłą i godnością, które cechowały jego pracę, tworząc dziedzictwo pełne ciepła, humoru i zaangażowania, Miał także niezwykłą zdolność sprawiania, że każda rola była niezapomniana" – przekazała Jessie w oświadczeniu dla Variety. "Talent Marka i jego oddanie branży będą ciepło wspominane przez kolegów z pracy, przyjaciół i fanów" - dodała.
Mark Withers urodził się 25 czerwca 1947 roku. Zasłynął dzięki rolom w amerykańskich serialach. W 1981 roku wystąpił w sześciu odcinkach pierwszego sezonu "Dynastii" jako ukochany Steve’a Carringtona (Al Corley), Ted Dinard. Aktora można było również dostrzec w takich produkcjach, jak: "Prawnicy z Miasta Aniołów", "Frasier", "Zabójcze umysły", "Castle" czy "Sense8".
W 2016 roku wystąpił w czwartym odcinku pierwszego sezonu "Stranger Things". Withers wcielił się w postać Gary'ego.
Czytaj więcej: Była gwiazdą kultowego serialu. Jej kariera się załamała