Polsat Viasat: Seriale
Ocena
serialu
6,2
Niezły
Ocen: 6
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Mordercza historia": Jak rozwiązuje się zagadki kryminalne?

Brak możliwości pobrania odcisków palców i próbek DNA, profilowanie psychologiczne jeszcze nie zostało wynalezione. W jaki sposób zatem rozwiązywano kiedyś zagadki kryminalne?


Na to pytanie odpowie program "Mordercza historia", który zadebiutuje na antenie Polsat Viasat History 3 maja o 22:00. Seria zabiera widzów w podróż w czasie i przybliża okoliczności sześciu najbardziej szokujących zbrodni z przeszłości.

Produkcja koncentruje się na przestępstwach, do których doszło w ciągu ostatnich 200 lat w wielkich miastach świata.

Sześcioodcinkowy program ukazuje trudności, jakie towarzyszyły funkcjonariuszom przy rozwiązywaniu spraw kryminalnych w czasach, gdy współczesne metody wykrywania przestępców były jeszcze nieznane.

Reklama

***Zobacz także***

Wielkie miasta - wielkie zbrodnie

Kiedy w latach 40. XX wieku znaleziono w Londynie kobiecy korpus pozbawiony głowy, początkowo uważano, że nieboszczka zginęła podczas bombardowań.

Śledztwo wykazało jednak, że zamordowano ją w afekcie. Pół wieku wcześniej Tamiza wyrzuciła na brzeg ciało dziecka.

Dochodzenie doprowadziło do szokującej prawdy. Na terenie miasta działała tajemnicza siatka osób, która kupowała niemowlęta od ich ubogich matek, a następnie mordowała je i wrzucała do rzeki.

W tym samym czasie w Edynburgu grasowała szajka "porywaczy ciał", którzy dokonywali morderstw, a ciała sprzedawali lekarzom do celów naukowych i eksperymentów medycznych.

Jednak ci, którzy je kupowali, nie przejmowali się zbytnio ich pochodzeniem.

Z kolei w trakcie II wojny światowej mieszkańcy Berlina musieli zmierzyć się z kolejnym niebezpieczeństwem. W mieście grasował bowiem człowiek, który napadał na samotne kobiety, a na swoje ofiary czaił się w kolejce miejskiej.

Po drugiej stronie oceanu również zdarzały się okrutne zbrodnie. W Chicago w latach 90. XIX wieku pewien przedsiębiorca otworzył hotel, w którym wielu jego gości... zniknęło bez śladu.

Później miejsce to określano "Morderczym Hotelem". Z kolei dwaj podejrzani w sprawie playboya - mordercy z 1977 roku nigdy nie ponieśli kary. Ze względu na swój olbrzymi majątek znaleźli się ponad prawem.

Seryjni mordercy działają od zarania dziejów

Seryjni mordercy istnieli już w momencie, kiedy śledczy jeszcze nie znali takiego określenia, a tym bardziej nie wiedzieli, jak ich wytropić.

Według różnych dokumentów historycznych, seryjni zabójcy zawsze stanowili część społeczeństwa.

Niektórzy wierzyli nawet, że legendy o wampirach czy wilkołakach mogły być pierwszymi historiami opowiadającymi właśnie o nich.

Zapisy historyczne wspominają o Liu Penglim, siostrzeńcu chińskiego cesarza z II wieku p.n.e., który był pierwszym udokumentowanym seryjnym mordercą w historii.

Dla własnej rozrywki odebrał on życie co najmniej setce niewolników i banitów.

Z kolei jeden z najbogatszych mężczyzn XV-wiecznej Francji, Gilles de Rais, podobno porywał młodych chłopców z okolicznych wiosek, aby móc ich seksualnie wykorzystywać, a potem mordować w swoim zamku. Liczbę jego ofiar szacuje się w setkach.

Istnieje też nieskończenie wiele dokumentów dotyczących Elżbiety Batory, węgierskiej arystokratki, która zabiła co najmniej 650 młodych dziewcząt, zanim w 1610 roku została aresztowana.

Jednym z najsławniejszych seryjnych morderców w historii jest Kuba Rozpruwacz.

Pod koniec XIX stulecia sterroryzował Londyn brutalnie zabijając przynajmniej pięć kobiet. Jego tożsamość nigdy nie została potwierdzona, ale uważa się go za jednego z pierwszych współczesnych seryjnych morderców.

Jak dawniej łapano mordercę?

Profilowanie psychologiczne zostało opracowane przez służby FBI dopiero w połowie XX wieku. Dzięki tej metodzie śledczy mogą przygotować "przewodnik" do rozpracowania seryjnych morderstw w oparciu o poprzednie zbrodnie oraz cechy charakterystyczne, sposoby działania i motywy sprawcy.

Przedtem złapanie zabójcy było zwykle łutem szczęścia albo wynikiem intuicji policjantów. Przed powstaniem współczesnej kryminalistyki i kryminologii,  sprawcy cechowali się znacznie mniejszą ostrożnością - nie dbali o ślady, które mogli pozostawić na miejscu zbrodni ani o metody działania.

Przy ograniczonych możliwościach w tropieniu przestępców, policja wykorzystywała relacje naocznych świadków, motywy i błędy podejrzanych.

Ale nie za każdym razem tak było. Niektóre z morderstw przedstawionych w programie "Mordercza historia", którego premiera 3 maja o 22:00 na Polsat Viasat History, mogły popaść w zapomnienie, gdyby nie ich skomplikowany charakter. Zmuszał on ówczesnych śledczych do pokonania ograniczeń narzuconych im przez epokę.

Na potrzeby prowadzonych śledztw tworzyli i wprowadzali nowe metody prowadzenia dochodzenia, które w prosty sposób unowocześniły walkę z przestępczością.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy