Twórca "Potworów" broni serialu. "Pokazujemy wiele perspektyw"
Ryan Murphy broni swojego dzieła "Potwory: Historia Lyle’a i Erika Menendezów", które 19 września zadebiutowało na Netfliksie. Odpowiada na krytykę Erika Menendeza, który nazwał "nieuczciwym przedstawieniem".
"Potwory: Historia Lyle’a i Erika Menendezów" to kolejna część wciągającej antologii autorstwa Ryana Murphy'ego i Iana Brennana. Serial opowiada o rodzeństwie, które w latach 90. zostało oskarżone o śmierć zamożnych rodziców. Jako braci Menendez widzowie zobaczyli Nicholasa Chaveza i Coopera Kocha.
Produkcja cieszy się sporym zainteresowaniem widzów, a kontrowersje wywołane przez komentarze i zarzuty jednego z braci, przyczyniają się do jeszcze większej popularności serialu. "Potwory" trafiły na platformę 19 września i w zaledwie kilka dni serial został odtworzony 12,3 mln razy!
Jeden z braci uwikłanych w sprawę sprzed lat skrytykował przedstawienie historii w produkcji Ryana Murphy'ego. Showrunner stanowczo broni swojego dzieła.
"Myślę, że to ciekawe, ponieważ wiem, że nie oglądał serialu. Dlatego uważam to za dziwne" - powiedział Murphy w wywiadzie dla E! News.
"To sprawa sprzed 35, 30 lat. Pokazujemy wiele, wiele, wiele perspektyw. To właśnie robi serial w każdym odcinku. Dostajesz nową teorię opartą na osobach, które były zaangażowane w sprawę lub ją relacjonowały" - mówi Murphy.
Twórca utrzymuje, że serial nie obiera żadnej ze stron. Podkreśla, że w ekranizacji starali się pokazać różne spojrzenia na sprawę braci Menendezów.
"W rzeczywistości mamy 30-minutowy odcinek, w którym Cooper Koch [grający Erika] robi to tak genialnie. Po prostu słowa Erika o tym, co mu się przydarzyło i dlaczego zrobił to, co zrobił" - oznajmił.
Zobacz też: Jej pierwszy dzień na planie był pechowy. Zdradza zaskakujące kulisy "Pierwszej miłości"