Netflix: Oto najbardziej kontrowersyjne seriale
Czasami wystarczy jednak jedna rzecz, by rozgłos wokół produkcji sam się nakręcał - kontrowersja. Nieważne, jak mówią, ważne, żeby mówili i nie przekręcili nazwy serialu! Specjalnie dla was przygotowaliśmy ranking najbardziej kontrowersyjnych seriali Netflixa. Sprawdźcie, czy warte są tego hałasu.
Południowokoreańska produkcja niespodziewanie stała się przebojem na całym świecie. Wśród wielomilionowej grupy widzów, zafascynowanych nową produkcją Netfliksa znajdują się również dzieci, które zaczęły naśladować serialowe gry. W niektórych szkołach doszło do pobić uczniów.
"Zauważyliśmy, że 8- i 9-latkowie bawią się w gry podobne do tych pokazywanych w filmie. Ze śpiewem naśladują strzały do przegrywających i sami padają na ziemię, udając martwych. Jestem w szoku" - napisała na Twitterze jedna z hiszpańskich nauczycielek. To zaniepokoiło zarówno rodziców jak i ekspertów, którzy apelowali do Netflixa. "Takie treści nie powinny mieć miejsca. Nasz resort przyjrzy się tej produkcji" - zapowiadał z kolei minister edukacji Przemysław Czarnek.
"Squid Game": Serial ma zły wpływ na dzieci? Opinia eksperta jednoznaczna
"Squid Game": Fenomen Netflixa zagraża dzieciom? Kolejne kontrowersje
Serial "Mesjasz" jest geopolitycznym thrillerem ukazującym w interesujący sposób co mogłoby się stać, gdyby w napiętej sytuacji politycznej na arenę międzynarodową wkroczyłby człowiek podający się za Mesjasza. Choć na Netflixie w 2020 roku ukazał się tylko jeden sezon "Mesjasza", wzbudził on wystarczające kontrowersje, by powstała petycja, której twórcy chcieli usunięcia serialu z platformy streamingowej. Produkcję okrzyknięto "diabelską".
Cudotwórca czy oszust? Krótko o nowym serialu Netflixa
"Trzynaście powodów" jest produkcją Netflixa, która ukazała się w 2017 roku. Serial porusza tematy dotyczące osób dotkniętych depresją. Poza tym w produkcji pojawiają się również przemoc oraz zachowania autodestrukcyjne. To sprawiło, że na "Trzynaście powodów" spłynęła fala krytyki ze strony osób, sprzeciwiających się ukazywaniu chorób psychicznych i przemocy w tak otwarty sposób. Dwa lata po debiucie pierwszej serii "13 powodów" Netflix zdecydował się wyciąć jedną z bardziej kontrowersyjnych scen produkcji.
"Sex Education" jest netflixową produkcją, która ukazała się w 2019 roku. Widzowie mają okazję śledzić losy Otisa, którego matka jest seksuolożką. Nastolatek zdobywa informacje na temat seksu, przysłuchując się prowadzonym przez nią sesjom terapeutycznym. W związku z tym zaczyna pełnić w swojej szkole rolę domorosłego seksuologa. Temat przewodni serialu wywołał u widzów sprzeczne emocje. Ostatecznie jednak produkcja doczekała się kontynuacji.
"Sex Education": Szokujący, skandaliczny i prawdziwy?
Kolejna produkcja dla młodzieży, która wywołała burzę w sieci. Historia dziewczyny, która najpierw schudła, a potem postanowiła to wykorzystać przeciwko swoim wrogom, wzbudzała kontrowersje jeszcze przed premierą pierwszego sezonu. Powstała nawet petycja, w której 230 tys. osób apelowało do Netflixa o usunięcie produkcji. Krytycy zarzucali twórcom m.in. "fat shaming", czyli stygmatyzacja otyłości.
Producenci Netflixa wielokrotnie udowodnili, że nie boją się poruszania tematów tabu. Jednak ryzyko nie zawsze się opłacało. Kolejną kontrowersyjną produkcją, która została skasowana, jest serial "Bonding". Opowiada o studentce psychologii, która dorabia jako domina i wprowadza w świat BDSM swojego przyjaciela z dzieciństwa. Niezadowolenie ze sposobu w jaki zostało przedstawione środowisko BDSM wyraziło wielu pracowników branży erotycznej. Serial ma kreować fałszywy wizerunek kobiet trudniących się tym zawodem.
"Jedna z nim ma być najlepszą dominą w całym Nowym Jorku, ale pracuje w lochach, w których znajdziemy dywany, co jest kompletnie niehigieniczne. Naprawdę musiałbyś się mocno postarać, żeby znaleźć lochy z dywanami" - stwierdziła szefowa przybytku La Domaine Esemar. "Bonding" zakończył się na drugim sezonie.
Serial dokumentalny "Król tygrysów" był prawdziwym fenomenem pandemii. Zamknięci w domach użytkownicy Netflixa poszukiwali produkcji, która pozwoli na chwilę zapomnieć o tym, co dzieje się na świecie. W "Królu tygrysów" było wszystko - egzotyczne zwierzęta i ich ekscentryczni właściciele, komedia, thriller oraz historia morderstwa.
Produkcja była dla jednej z bohaterek, Carole Baskin, zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. Z jednej strony wypromował jej działalność, z drugiej przedstawił w niezbyt pochlebnym świetle, sugerując m.in., że może mieć coś wspólnego z tajemniczym zaginięciem jej drugiego męża. Twórcy serialu sugerowali też, że duże koty w schronisku Baskin nie są do końca traktowane z należytą uwagą i opieką. W listopadzie kobieta złożyła pozew przeciwko Netflixowi.
Wiele osób zarzuca produkcji, że nie zwraca zbyt dużej uwagi na los pokazanych w nim zwierząt. Zamiast edukować widzów, promuje przedstawionych w nich bohaterów, którzy teraz bogacą się na cierpieniu zwierząt.