Gwiazda Netflixa trafiła do szpitala. W jakim stanie jest Ashley Park?

Ashley Park jest jedną z gwiazd serialu "Emily w Paryżu". Wciela się w przyjaciółkę tytułowej bohaterki granej przez Lily Collins. W piątek Collins na Instagramie poinformowała, że ruszyły właśnie zdjęcia do czwartego sezonu produkcji. W tym samym czasie Park, również na Instagramie, poinformowała swoich fanów o poważnych problemach ze zdrowiem. 

32-latka podczas grudniowych wakacji w Tajlandii zachorowała na zapalenie migdałków. Infekcja rozwinęła się i aktorka doznała "krytycznego wstrząsu sceptycznego", który zainfekował również kilka narządów wewnętrznych. "Kiedy siedzę tutaj, przetwarzając i dochodząc do siebie po pierwszych kilku tygodniach 2024 roku, jedynym słowem, które przychodzi mi do głowy, jest wdzięczność" - zaczęła swój post Park. "Jestem wdzięczna, że moje zdrowie poprawiło się pomimo tego, co nam początkowo powiedziano" - dodała.

W następnej części wpisu podziękowała m.in. pracownikom szpitali, ale również aktorowi Paulowi Formanowi, który towarzyszył jej podczas wakacji. Park i Forman pracują razem na planie "Emily w Paryżu", a od kilku miesięcy plotkuje się o ich romansie. 

"Uspokoiłeś moje obawy i przeprowadziłeś mnie przez karetki pogotowia, trzy zagraniczne szpitale, tydzień na OIOM-ie, straszne pogotowie ratunkowe, niezliczone badania, testy i zastrzyki, rozdzierający ból i masę zamieszania. A wszystko to działo się, gdy byliśmy po drugiej stronie świata daleko od tych, których znamy. Kocham cię Paul. Bardziej niż mogę to powiedzieć" - napisała gwiazda. W instagramowym poście zamieściła zdjęcia ze szpitala oraz filmiki, na których obecny jest Paul. 

Ashley Park przyznała również, że nie była pewna czy dzielić się tą informacją, ponieważ nadal jest w trakcie rekonwalescencji. Dodała jednak, że najgorsze jest już za nią. "Dzięki za przeczytanie tego. Przepraszam za to, że ostatnio byłam tak nieobecna dla tak wielu osób w moim życiu. Kocham was wszystkich. Leczę się i obiecuję, że wszystko będzie dobrze" - tak zakończyła swój wpis aktorka.

Pod postem zaroiło się od komentarzy internautów życzących jej szybkiego powrotu do zdrowia. Post skomentowała również Lily Collins. "Trudno mi na to patrzeć bez płaczu. Kocham cię siostro i jestem dozgonnie wdzięczna, że jesteś po drugiej stronie tego wszystkiego, a Paulowi za niewiarygodnie wielkie serce i za bycie tam na każdym kroku. Nie mogę się doczekać, aby przytulić was przytulić".

W ubiegłym roku w rozmowie z magazynem  "Women’s Health", Ashley Park zdradziła, że jako nastolatka przeszła ciężką chorobę. Zdiagnozowano u niej bowiem ostrą białaczkę szpikową, w wyniku której niemal rok życia spędziła w szpitalu poddawana ostrej chemioterapii.

"Wciąż słyszałam, że czegoś nie mogę, lekarze powtarzali mi: 'możesz mieć problemy z płodnością, twoje serce może nie wytrzymać, możesz mieć problemy z tym czy tamtym'. Powiedziałam: 'poprzestańmy na tym', nie chciałam znać tej długiej listy, bowiem wierzę, że umysł jest potężny, gdy wierzymy, że coś może się stać, manifestujemy to" - dodała 32-letnia aktorka, zapewniając, że dzięki takiemu nastawieniu w młodości udało się jej skutecznie pokonać chorobę.