Mecenas Porada
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 199
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Monika Krzywkowska walczyła z ciężką chorobą! To dlatego zniknęła z TV?

Polscy widzowie poznali ją dzięki roli Teresy Jankowskiej-Szpunar w serialu „Samo życie”. Po odejściu z serialu aktorka na kilka lat zniknęła z show-biznesu. Po powrocie zachwyciła niesamowitą metamorfozą. Mało kto wtedy wiedział, że w czasie swojej nieobecności zmagała się ze śmiertelną chorobą. Monika Krzywkowska od kilku lat znowu pojawia się na ekranach. Niedawno dołączyła do obsady serialu "Mecenas Porada".

Nie tylko "Samo życie"

Monika Krzywkowska zdobyła popularność, grając w "Samym życiu". W serialu Polsatu wcieliła się Teresę Jankowską-Szpunar, dziennikarkę i współwłaścicielkę tytułowej gazety. Fani mogli podziwiać ją w wielu rolach w znakomitych filmach oraz na deskach teatru. Jednak w filmografii aktorki znajdziemy również mnóstwo świetnych ról serialowych. 

Warto przypomnieć np. produkcję "Skazane", serialu o losach czterech kobiet, których partnerzy przebywają za kratami. W serialu oprócz Moniki Krzywkowskiej zagrały takie polskie gwiazdy jak Olga Bołądź, Beata Ścibakówna, Paulina Gałązka. W ostatnich latach Monika Krzywkowska pojawiła się także w "M jak miłość", "39 i pół tygodnia", "Odwróceni. Ojcowie i córki", "Za marzenia", "Druga szansa".

Reklama

"Samo Życie": Mija 20 lat od premiery! Jak zmieniły się gwiazdy serialu?

"To był szok, zderzyłam się z płytą nagrobną"

Po "Samym życiu" Monika Krzywkowska była gwiazdą wielu popularnych produkcji. Aktorka niechętnie opowiadała o swoim życiu prywatnym. Prowadziła spokojne życie u boku męża, z dala od świateł reflektorów. Sielankę przerwała lekarska diagnoza: czerniak. Krzywkowska sama zauważyła u siebie niepokojące zmiany skórne. Oglądając w telewizji wywiad z dermatologiem tylko potwierdziła swoje obawy.

Kiedy Monika Krzywkowska dowiedziała się, że jej organizm został zaatakowany przez nowotwór, była bliska załamania. Wspomina, że niemal żegnała się z życiem. "Miałam poczucie, że brak mi siły. Jakkolwiek człowiek by się do tego nie przygotował, jakie by nie było wsparcie przyjaciół, rodziny, bliskiego człowieka, i tak ma się poczucie, że jest się w tym wszystkim osamotnionym" - mówiła w jednym z wywiadów. 

"To był szok, zderzyłam się z płytą nagrobną. Śniłam wyłącznie czarne scenariusze" - tak mówiła o pierwszych chwilach po diagnozie. Na szczęścia szybka reakcja i pomoc lekarzy pozwoliła uniknąć aktorce trudnej terapii. Chociaż nowotwór był złośliwy, to udało się go wyleczyć na wczesnym etapie. Aktorka ma nadzieję, że jej doświadczenie pomoże innym w szybkim zdiagnozowaniu nowotworu.

Monika Krzywkowska walczyła z rakiem. Aktorka opowiedziała o swoim dramacie

Od 25 lat na scenie

Gdyby pani mogła zamieścić nad wejściem do Akademii Teatralnej słowa - myśl, które przyświecają aktorce z 25-letnim doświadczeniem, jak by one brzmiały?

- To bardzo trudne pytanie. Dziś wiem, że to, czego brakowało mi w młodości i wciąż brakuje młodym aktorom, to cierpliwości. I świadomości, że to, co spotka nas na zawodowej drodze zależy od naszej pracy i tak zwanego talentu, ale w dużej mierze także od szczęśliwego splotu okoliczności czy fartu. To trochę gorzka zachęta do wstąpienia do Akademii Teatralnej (uśmiech - przyp. red.), by wziąć pod uwagę, że może się nie udać albo, że się uda, tylko trzeba na ten moment cierpliwie poczekać.

Jaka to jest podróż?

- Mam wrażenie, że ćwierć wieku strasznie szybko zleciało. W tym czasie wydarzyło się dużo dobrych rzeczy, a na niektóre musiałam poczekać, praktykując cierpliwość. Wydaje mi się, że jestem w dobrym miejscu. Jest nieźle.

Patrząc na spektrum produkcji, w których pani występuje, zgodzę się, że ten trójnóg: filmowo-telewizyjno-teatralny jest stabilny, obfity, interesujący.

- Ja też jestem dziś bardziej pewna i świadoma siebie. Wychodząc z castingu, często instynktownie wiem czy mam tę rolę, czy nie. W młodości nie do końca wiedziałam, w którą stronę podążać. Teraz, mam wrażenie, że serwis jest po mojej stronie. To plus dojrzałości zawodowej.

Lubi pani przesuwać swoje granie? Sprawdzać jak ekstremalny jest wachlarz pani możliwości?

- To jest ten głód i świadomość, że wielu szans nie dostaniemy, więc trzeba z nich korzystać. Czasem ktoś da nam taką szansę albo w jakieś roli da to się pokazać i wtedy uruchamiamy swoje rezerwy.

Bez samorozwoju ten zawodowy rozwój nie byłby tak czytelny, wyrazisty nie tylko dla reżyserów, reżyserów castingu, producentów, ale też dla widzów, którzy mogą oglądać panią w serialach i na deskach teatru.

- Staram się, by ten proces przebiegał równolegle. To, prawda.

Rozmawiam z Martą Solwecką, a widzę Teresę Szpunar. Mam poczucie, że czas się dla pani zatrzymał albo ma pani dobre geny?

- (uśmiech - przyp. red.) Na co dzień jestem sama ze swoim lustrem, więc wiem, że tak nie jest, ale miło mi, że pani tak to odbiera. Każdej kobiecie pewnie jest miło, gdy jej PESEL nie jest taki ewidentny.

Monika Krzywkowska: Aktorka dołącza do obsady serialu "Mecenas Porada"!

Aktorka dołącza do obsady serialu "Mecenas Porada"

Widzowie mogą oglądać panią w nowym serialu Polsatu "Mecenas Porada". U kogo pani szuka porad życiowych?

- Przyjaciele oraz bliscy to krąg mojego natchnienia, uspokojenia i wsparcia.

Widziałam zdjęcia z planu na pani Instagramie. Marta w białej sukience, w wianku, obok Grzegorz Porada i jego córka, Kasia. Czyli to historia z happy endem?

- W ostatnim odcinku pierwszego sezonu związek Marty i Grzegorza przerodzi się w małżeństwo. To miłość, która przytrafia się tej parze bardzo niespodziewanie, szybko i gwałtownie. Dla takich dojrzałych bohaterów to jest bardzo fajny scenariusz. Pokazujemy, że ludzie w każdym wieku mogą znaleźć szczęście i się zakochać.

Marta pochodzi ze świata prawników?

- Moja bohaterka jest bardzo tajemnicza. Nie do końca mogę powiedzieć z jakiego świata ona pochodzi. Dostałam za mało informacji, czym Marta zajmuje się w życiu, a może byłam za mało dociekliwa. Przyznam, że miało dla mnie drugorzędne znaczenie. Po drugie, życie miłosne Marty i Grzegorza stanowi drugi plan w serialu, więc mam poczucie, że to zwalnia mnie trochę z tego, by badać jej życie dokładniej. (uśmiech - przyp. red.) To szalona miłość! Marta została wprowadzona do serialu, by wprowadzić trochę zamieszania w życiu Grzegorza Porady.

Pandemia, wojna w Ukrainie, galopująca inflacja, kryzys humanitarny, rodzinny. Życie pokazuje brutalnie, że nic nie jest nam dane na zawsze.

- Wojna w Ukrainie to tragedia, jaka przed 24 lutego nawet nam się nie śniła. Wcześniej pandemia zatrzymała świat i przewartościowała nasze życie na każdej płaszczyźnie. Zapoczątkowała wstrząs psychiczny. Odarła nas z pazerności na życie, na podróże, na pieniądze. Jeśli szukać w tym plusów, to doświadczenie bezcenne, które uczy pokory i dystansu. Pokazuje bez czego możemy żyć albo, niestety, bez kogo, co już nie jest takie optymistyczne.

Rozmawiała: Beata Banasiewicz/ AKPA

AKPA/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Monika Krzywkowska | Mecenas Porada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy