Mecenas Porada
Ocena
serialu
8
Dobry
Ocen: 245
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Mecenas Porada": Piotr Gąsowski wściekły na TVP i kibiców

11 lipca odbył się finał Euro 2020. Miliony Polaków zasiadło przed telewizorami, by dopingować zawodnikom podczas finałowego meczu. Wśród nich był również Piotr Gąsowski ("Daleko od noszy", "Mecenas Porada"). Niestety, nie wszystko spodobało się aktorowi. Na Instagramie skrytykował decyzję TVP oraz kibiców. Co go tak rozzłościło?

Piotr Gąsowski wściekły na TVP

Popularny aktor i konferansjer w najnowszym wpisie na Instagramie dał upust swojej złości na to, że meczu finałowego podczas zakończonego wczoraj Euro 2020 nie komentował Dariusz Szpakowski. Piotr Gąsowski w ostrych słowach skrytykował ludzi, którzy do tego doprowadzili - zarówno krytykujących komentatora kibiców, jak i włodarzy TVP. "Człowiek legenda został ukamienowany!" - stwierdził Gąs.

Krytyka pracy Dariusza Szpakowskiego podczas Euro 2020 zaczęła się od meczu Polska-Szwecja, po którym internauci zarzucali dziennikarzowi, że zbyt wcześnie skreślił naszą reprezentację. Powiedział bowiem, że jest już "po meczu", gdy padła druga bramka dla Szwedów, mimo że do zakończenia tej rozgrywki brakowało jeszcze kilkudziesięciu minut. Kibice na Twitterze wytykali mu też przeinaczenia i błędy przy kolejnych meczach, które Szpakowski komentował.

Reklama

W wyniku tej odbywającej się w social mediach nagonki i żądań internautów, by odsunąć dziennikarza, dyrektor redakcji sportowej TVP Marek Szkolnikowski podjął decyzję o tym, że Dariusz Szpakowski nie będzie komentował finałowego meczu Włochy-Anglia. "Ostatnie tygodnie były dla Darka bardzo trudne emocjonalnie i potrzeba spokoju" - poinformował na Twitterze. Ogłosił też, że finałowe spotkanie skomentują Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn. Ten pierwszy wyraźnie wspierał Szpakowskiego. W czasie transmisji finału podziękował mu za wszystkie mecze, które ten komentował i podkreślił, że podziwia dorobek zawodowy dziennikarza.

Kontrowersyjna decyzja

Decyzja redakcji sportowej TVP podzieliła środowisko kibiców. Jednym z tych, którzy uważali, że jest ona niesprawiedliwa, był Piotr Gąsowski. Aktor po finałowym meczu Euro 2020, zamieścił na Instagramie długi i emocjonalny wpis. "Jesteśmy okrutni i radykalni w ocenianiu innych, jak i również w ocenianiu samych siebie... Ostatni przypadek? Pan Redaktor Dariusz Szpakowski... Legenda polskiego komentatorstwa sportowego, jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce... Człowiek, który z wielkim szacunkiem wyrażał się o kolegach... o swoich mistrzach... Ten wspaniały Człowiek-legenda został, dosłownie, ukamienowany w sieci, przez ludzi, którym jego głos towarzyszył od lat, bądź ludzi, którzy są na tyle młodzi, żeby nie pamiętać wspaniałych chwil uniesienia, przy których ten głos towarzyszył nam wszystkim w czasie wielu wydarzeń sportowych!" - napisał zdegustowany aktor.

W dalszej części wpisu Gąsowski jest jeszcze ostrzejszy. "Na własną prośbę, bez niczyjej ingerencji, grzebiemy kolejną legendę (mówię "my",bo jestem obywatelem tego kraju), odsądzając ją od czci i wiary! Powodujemy, że w dłuższej perspektywie, pozbawiamy się szacunku do samych siebie! Podłe to jest i takie, delikatnie rzecz ujmując, nieszlachetne! A nazywając rzecz po imieniu, to jest czystej wody k***stwo!" - grzmiał aktor.

"Mecenas Porada": Nowy serial Polsatu. Aleksandra Domańska i Piotr Gąsowski w obsadzie 

Poparcie osób z branży

W tym samym poście Gąsowski napisał również, że Szpakowskiemu po prostu należało się takie ukoronowanie kariery, jakim byłoby skomentowanie finału zakończonych właśnie piłkarskich mistrzostw Europy. Zapewnił też, że dziennikarz jest dla niego wyjątkową postacią i przesłał mu słowa wsparcia. "A prywatnie mówiąc... Szpaku! Kochamy Cię, wielbimy Cię i bardzo, ale to bardzo Cię szanujemy i dziękujemy za wszystko, co zrobiłeś!" - napisał.

Podobnie wypowiedział się też na Facebooku Szymon Majewski. "Bardzo szkoda, że ulegli internetowym kwękaczom i nie pozwolili komentować Darkowi Szpakowskiemu finału. To nie komentarz Darka plątał nogi naszym piłkarzom. To nie jego głos był czarnym kotem, który przeciął naszym drogę do zwycięstwa" - napisał. (PAP Life)

"Daleko od noszy": Syn Hanny Śleszyńskiej i Piotra Gąsowskiego idzie w ich ślady 

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy