Korona Królów
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 3832
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Korona Królów. Jagiellonowie": Ekstrawagancki Jagiełło? To jego rola życia

Z kontynuacji "Korony Królów" o podtytule "Jagiellonowie", której regularna emisja ruszy 2 stycznia, a odcinek specjalny ukaże się 26 grudnia, dowiemy się, jakim władcą, ale też i człowiekiem był Władysław Jagiełło. Poznamy m.in. jego rozmaite ekstrawagancje. Sebastian Skoczeń, który w serialu zagrał założyciela dynastii Jagiellonów, mówi, że król m.in. - zupełnie inaczej niż ludzie w jego czasach, pił tylko wodę i prawie codziennie się kąpał.

"Korona Królów": Sebastian Skoczeń jako Władysław Jagiełło

"Myślę, że to był wielki człowiek, wielki strateg. Dzisiaj moglibyśmy powiedzieć mąż stanu. Ale miałem też to szczęście, że nasi scenarzyści tworząc tę postać bardzo ciekawie ją opisali. Ten król nie jest posągowym władcą, takim z portretów. Przedstawiony jest jak człowiek z krwi i kości, ze swoimi silnymi stronami, ale i słabościami, ze swoim natręctwami. Miałem możliwość tak go pokazać" - Sebastian Skoczeń mówi PAP Life o serialowym portrecie Władysława Jagiełły.

Jakie natręctwa monarchy miał na myśli aktor? "Te najbardziej znane to picie tylko wody, co w tamtych czasach było wręcz bardzo, bardzo dziwne. Bo wtedy uważano, że od wody się choruje, a do picia było wino albo miód. Poza tym Jagiełło kąpał się praktycznie codziennie, co też na tamte czasy było bardzo wielkim dziwactwem. Bo od kąpania człowiek też mógł się pochorować. Nie znosił jabłek. Ponoć w dzieciństwie zakrztusił się jabłkiem i od tamtej pory nie mogło być na stole przy nim tych owoców. I oprócz tego, jako król wychowany w kraju pogańskim i ochrzczony neofita, miał jednak naleciałości pogańskie - korzystał z pomocy uzdrowicieli i czarowników, wierzył w różne zabobony" - Skoczeń charakteryzuje Jagiełłę.

Reklama

Historię czasów tego władcy aktor zgłębiał podczas trzymiesięcznych przygotowań do roli. W "Koronie Królów. Jagiellonowie" śledzimy losy Władysława Jagiełły od 1399 r. Wtedy to owdowiały król rozważa powrót na Litwę. Jednak możni krakowscy, by zatrzymać władcę na tronie, aranżują jego małżeństwo z wnuczką Kazimierza Wielkiego, Anną Cylejską (Milena Staszuk).

"Korona Królów. Jagiellonowie": Tej roli poświęcił wszystko

40-latek przyznaje, że przez trwające rok zdjęcia do serialu bardzo polubił Jagiełłę i ma on wpływ na to, kim jest teraz prywatnie. "Myślę, że Jagiełło coś mi dał i myślę, że ja jemu dużo dałem. Więc to była taka wymiana. Od Jagiełły do swojego życia wziąłem pewność siebie i spokój" - zwierza się aktor.

Skoczeń mówi, że poświęcił tej roli całe swoje życie zawodowe. W tym sensie, że zrezygnował ze wszystkiego, co robił do tej pory. "Na co dzień jestem aktorem Teatru Dramatycznego w Warszawie, więc w teatrze wziąłem urlop bezpłatny. Musiano zorganizować zastępstwa we wszystkich spektaklach, w których grałem. Po prostu chciałem się poświęcić tylko tej postaci, niczym się nie rozpraszać" - tłumaczy.

W obsadzie serialu znaleźli się również m.in. Agnieszka Wagner, Radosław Pazura, Bogdan Kalus i Michał Chorosiński.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Korona Królów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy