"Korona królów": Ilona Łepkowska odniosła się do plotek
Scenarzystka takich serialowych hitów jak "M jak miłość", "Barwy szczęścia", "Na dobre i na złe" czy "Klan" odniosła się do hejterskich komentarzy wyśmiewających nowy projekt TVP - "Korona królów". "Nie jest źle, proszę nie oceniać warstwy wizualnej serialu po okropnym print screenie z Teleexpressu" - zaapelowała Łepkowska.
"Korona królów" to nowy projekt TVP przez Jacka Kurskiego szumnie nazywany "polskim 'Wspaniałym stuleciem'".
W obsadzie serialu znaleźli się tacy aktorzy jak Halina Łabonarska (Królowa Jadwiga), Marta Bryła (Aldona), Paulina Lasota (Cudka), Piotr Gawron-Jedlikowski (Niemierza), Marcin Rogacewicz (Jaśko), Wojciech Żołądkowicz (Olgierd), Ireneusz Pastuszak (Przemysław Sieradzki), Andrzej Popiel (Bolko), Anna Grycewicz (Kunegunda), Katarzyna Czapla (Elżbieta), Tomasz Sapryk (Kanclerz), Jan Wieczorkowski (Władysław Łęczycki), Robert Gonera (Jan Grot), Andrzej Deskur (Jarosław Bogoria), Sławomir Orzechowski (Spytek), Krzysztof Wrona (Kanclerz Pełka), Mariusz Ostrowski (Charcik) i Agata Bykowska (Kucharka Litewska).
Reżyserem serialu jest Wojciech Pacyna, zdjęciami zajął się Krzysztof Pakulski, scenografię stworzył Andrzej Haliński, a kostiumy zaprojektowała Elżbieta Radke. Dekoratorem wnętrz na planie zdjęciowym jest Teresa Gruber.
Po publikacji w sieci pierwszych informacji dotyczących "Korony..." na jego twórców i władze TVP spadła fala krytyki. Śmiano się z przaśnej i tandetnej scenografii czy nieznanych aktorów, którym powierzono główne role. Ta krytyka dotknęła Ilonę Łepkowską, która otoczyła "Koronę..." opieką literacką. Scenarzystka odniosła się do hejtu na swoim profilu na Facebooku:
"Otóż tak, projekt, który ostatnio pochłania wiele mojego czasu (i nerwów...) to 'Korona królów', nowy serial TVP 1. Choć właściwie nie serial, a TELENOWELA i to słowo powinno uciszyć wszystkich, porównujących nasze fotosy, dekoracje i kostiumy do, na przykład, "Gry o tron" czy "Tudorów". Nasz budżet to jakaś minimalna cząstka budżetów wspomnianych wyżej wspaniałych seriali, których sama jestem fanką. TVP jednak ma od lat ( bo to wcale nie efekt "dobrej zmiany" ) kłopoty finansowe i na "Grę o polski tron" jej najzwyczajniej nie stać. Nie stać jej także na superprodukcję w rodzaju "Królowej Bony"- te czasy w polskiej telewizji minęły, mam nadzieję, że nie bezpowrotnie. Ale póki co - jest, jak jest" - oświadczyła Łepkowska.
Zaprzeczyła też, jakoby serial był jej dziełem i wyjaśniła, na czym polega jej rola w ekipie:
"Korona królów" nie jest moim pomysłem. Od pewnego czasu nad projektem "Korona królowej" (drobna, ale ważna zmiana ) pracowały inne scenarzystki. Ale w kryzysowym momencie poproszono mnie o opinię i ewentualną pomoc, w wyniku czego podjęłam się funkcji konsultanta scenariuszowego i stworzyłam nowy zespół scenariuszowy. Serial zmienił tytuł i trochę charakter oraz styl. Stawiamy na Kazimierza Wielkiego, jednego z najważniejszych władców Polski.
Na koniec Łepkowska postanowiła zamknąć usta krytykom. Poprosiła, by nie oceniać serialu po nieudanym screenie, dała do zrozumienia, że jej pomoc przy produkcji nie wiąże się ściśle z poglądami politycznymi, a także skomentowała obecność mało znanych nazwisk w obsadzie:
"Od razu chciałam poinformować hejterów:
- tak, mogłam nie pomóc i czekać aż się serial wywróci, a potem zacierać łapki z satysfakcji. Ale nie zrobiłam tego, bo choć bardzo mi się nie podobają obecne programy informacyjne TVP, to uważam, że klęska telewizji publicznej nie leży w niczyim interesie. Mówię oczywiście o rozsądnych ludziach, także tych popierających opozycję.
- nie, nie będziemy udowadniać, że Jarosław Kaczyński pochodzi w prostej linii od Kazimierza Wielkiego. (...)
- aktorzy nie są super znani, bo... szukano aktorów dobrych, co nie zawsze idzie w parze ze sławą a ja poza tym jestem zdecydowanie przeciwna powielaniu obsad wszystkich seriali w kolejnych produkcjach. No a w wypadku głównej młodej pary, to zrozumiałe jest, że grają ich ludzie bardzo młodzi" - podsumowała Ilona Łepkowska.
Serial "Korona królów" będzie opowiadać o kulisach władzy Kazimierza Wielkiego (w tej roli Mateusz Król), króla Polski w latach 1333-1370. Akcja rozpocznie się na łożu śmierci Władysława Łokietka (Wiesław Wójcik), ojca Kazimierza. Według doniesień serwisu Wirtualnemedia.pl, nowa produkcja TVP zadebiutuje na antenie w listopadzie.