I tak po prostu And Just Like That...
Ocena
serialu
6,4
Niezły
Ocen: 21
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wielki powrót gwiazdy "Seksu w wielkim mieście". Postawiła nietypowy warunek

Niedawno okazało się, że w nowym sezonie kontynuacji "Seksu w wielkim mieście" do kultowej roli Samanthy Jones powróci uwielbiana przez widownię Kim Cattrall. Zanim aktorka przyjęła propozycję występu w produkcji, upewniła się, że nie będzie musiała nagrywać scen z serialowymi przyjaciółkami. Ponadto kategorycznie odmówiła spotkania z showrunnerem serii. Jest on bowiem bliskim przyjacielem Sarah Jessiki Parker, z którą Cattrall skonfliktowana jest od lat.

Zbliża się premiera drugiego sezonu "I tak po prostu...". Na fanów czeka nie lada niespodzianka - do roli charyzmatycznej Samanthy Jones powróci uwielbiana przez widownię Kim Cattrall. Decyzja aktorki może wydawać się cokolwiek zaskakująca. Od samego początku dementowała ona bowiem wszelkie plotki na temat swojego ewentualnego powrotu. W jednym z wywiadów gwiazda zdradziła, że twórcy nie zaproponowali jej nawet roli w produkcji. "Nigdy nie poproszono mnie o udział w serialu. O tym, że powstaje, dowiedziałam się tak jak cała reszta - z mediów społecznościowych" - wyjawiła. I dodała, że producenci najprawdopodobniej wciąż mają jej za złe, że przed laty zrezygnowała z występu w trzecim filmowym sequelu "Seksu w wielkim mieście", który właśnie z powodu jej odmowy nie powstał.

Reklama

Kim Cattrall nie zagra w scenie z żadną z gwiazd "Seksu w wielkim mieście"

W "I tak po prostu..." wątek Samanthy został mocno zredukowany. Zgodnie z fabułą bohaterka pokłóciła się z dawnymi przyjaciółkami i zamieszkała w Londynie. Jej obecność jest jedynie symboliczna - od czasu do czasu wymienia ona wiadomości tekstowe z Carrie Bradshaw, jednak nigdy nie pojawia się na ekranie. Kilka dni temu świat obiegła informacja, że aktorka zagra epizod w finałowym odcinku nadchodzącego drugiego sezonu serii, a swoje sceny nagrała już w marcu. Jak się właśnie okazało, zanim Cattrall zgodziła się wystąpić w "I tak po prostu...", postawiła twórcom warunek. Otóż gwiazda chciała uniknąć jakichkolwiek interakcji zarówno z aktorkami wcielającymi się w jej przyjaciółki - Sarah Jessicą ParkerCynthią Nixon i Kristin Davis - jak i showrunnerem produkcji.

"Kim miała dwa zastrzeżenia. Po pierwsze nie zamierzała nagrywać scen z żadną z dziewczyn. Po drugie nie chciała widzieć na oczy Michaela Patricka Kinga" - ujawnił informator "Page Six". King jest wszak bliskim przyjacielem Parker, z którą Cattrall jest skłócona od wielu lat. Aktorka przyznała w jednym z wywiadów, że jej koleżanka z serialu "mogła być milsza", a współpraca z nią nie układała się pomyślnie. Apogeum konfliktu nastąpiło po śmierci brata odtwórczyni roli Samanthy. 

Kim Cattrall: Gościnny udział w "I tak po prostu..."

Cattrall opublikowała wówczas kontrowersyjny post będący odpowiedzią na złożone jej przez Parker kondolencje. "Wyjaśnię ci to bardzo jasno. Nie jesteś moją rodziną. Nie jesteś przyjaciółką. Apeluję więc po raz ostatni: przestań wykorzystywać naszą tragedię, by ocieplić swój wizerunek" - napisała dobitnie gwiazda.

Osoba z otoczenia Cattrall podkreśliła, że aktorkę skusiło sowite wynagrodzenie. Dla wielbicieli jej postaci ma ona jednak złą wiadomość. "Kim dostanie za to kupę pieniędzy. To tylko pokazuje jej siłę. Producenci wiedzieli, że wciąż potrzebują jej w serialu i że fani domagają się jej obecności. Widzowie pewnie łudzą się teraz, że na stałe wróci do obsady, ale to się nigdy nie wydarzy. Była tam źle traktowana" - zaznaczył informator "Page Six". Drugi sezon "I tak po prostu..." zadebiutuje na szklanym ekranie już 22 czerwca. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Kim Catrall | I tak po prostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy