Nadchodzą wielkie zmiany. Jakie seriale chce tworzyć HBO?
HBO oficjalnie zmienia swoją strategię dotyczącą realizacji nowych tytułów. Na ten moment trwają poszukiwania scenarzystów gotowych na wieloletnie zaangażowanie się w tworzone projekty. Czy to koniec ery miniseriali?
Seriale sygnowane logiem HBO od lat cieszą się uznaniem krytyków oraz publiczności i dzieje się tak nie bez powodu. Jakość takich tytułów jak "Rodzina Soprano", "Gra o tron", "Sukcesja", "Detektyw" jest niezaprzeczalna. Producenci z rozwagą inwestują w nowe pomysły i planują kolejne kroki.
Z ostatnich doniesień wynika, że zarówno Max, jak i HBO świadomie stara się powrócić do produkcji wielosezonowych. Francesca Orsi, odpowiedzialna za seriale dramatyczne platformy Max, w rozmowie z The Hollywood Reporter zdradziła, co jej zdaniem jest kluczem do sukcesu danego dzieła. Zwróciła uwagę, że ważne jest zrozumienie pomysłu już na samym początku i umiejętność rozróżnienia, czy jest w nim potencjał na dłuższą produkcję czy miniserial:
"Są tacy, którzy mówią: 'może i to serial limitowany, ale jeśli odniesie sukces, to wymyślimy, w jaki sposób to przedłużyć'. Nie. My szukamy seriali, które mogą potrwać latami, co okazuje się trudne dla scenarzystów na rynku. Obecnie jesteśmy w trakcie poszukiwań".
Orsi jest świadoma popularności miniseriali oraz tego, że łatwiej je napisać i wyprodukować. Tytuły tego pokroju z pewnością nie znikną z platformy. Obecnie pracownicy HBO są jednak nastawieni na odnalezienie nowych pomysłów i treści, które swobodnie można byłoby kontynuować przez kilka lat. Dobrym tego przykładem jest wspomniana już "Gra o tron" (2011-2019), adaptacja sagi George'a R.R. Martina, która doczekała się ośmiu sezonów.
Zobacz też: Ich relacja zmieni się bezpowrotnie. Wyczekiwana seria z nowym zwiastunem