"Simpsonowie": Jak przewidzieli przyszłość? Widzowie poznają sekret
Kultowy animowany serial, który od ponad trzech dekad przyciąga przed ekrany telewizorów miliony widzów, doczeka się wkrótce kolejnego, 34. już sezonu. O tym, czego możemy się spodziewać po nowej odsłonie „Simpsonów”, opowiedział showrunner produkcji, Matt Selman. W nadchodzących odcinkach twórcy wreszcie zdradzą, w jaki sposób udaje im się z tak wielką dokładnością przewidywać przełomowe zdarzenia z przyszłości, takie jak pandemia COVID-19 czy prezydentura Donalda Trumpa.
"Simpsonów" z całą pewnością można nazwać globalnym fenomenem. Komediowa animowana seria opowiadająca o perypetiach na pozór przeciętnej rodziny mieszkającej na przedmieściach amerykańskiego miasteczka Springfield, emitowana jest nieprzerwanie od 1989 roku, co w realiach telewizji jest ewenementem. Kultowa produkcja zdobyła na przestrzeni lat aż 35 nagród Emmy, osiem statuetek People’s Choice oraz 14 wyróżnień przyznawanych przez Amerykańską Gildię Scenarzystów. Fani pokochali ów serial za ostre jak brzytwa poczucie humoru i wyjątkowo trafne komentarze na temat wydarzeń społeczno-politycznych. Nie bez przyczyny mówi się, że jeśli ktoś nie pojawił się w "Simpsonach", najwyraźniej jest dla amerykańskiej widowni mało istotny.
Miłośnicy sitcomu cenią go również za zdolność przepowiadania przyszłości. Proroczymi okazały się choćby odcinki, w których twórcy przewidzieli, że Donald Trump wystartuje w wyścigu o fotel prezydenta USA, w Grecji wybuchnie kryzys gospodarczy, a światem wstrząśnie globalna epidemia. Popularny serwis "BuzzFeed" wyliczył, że scenarzyści zdołali trafić swoimi prognozami w dziesiątkę aż 21 razy. "The Hollywood Reporter" przypomniał niedawno, że wyemitowany w 1998 roku odcinek serialu zatytułowany "Simpson Tide" do pewnego stopnia przepowiedział rosyjską inwazję na Ukrainę. W serialowej wersji Rosja na powrót stała się Związkiem Radzieckim, doprowadzając finalnie do ponownego powstania Muru Berlińskiego.
Widzowie, którzy mimo to wciąż zachodzą w głowę, jak to możliwe, że twórcy z tak dużą precyzją przepowiadają przyszłość, wkrótce poznają odpowiedź na nurtujące ich pytania. A pojawi się ona w 34. sezonie produkcji.
"Mamy pewną szaloną koncepcję, by wytłumaczyć, skąd bierzemy te wszystkie informacje. To będzie pokręcony odcinek, ale do pewnego stopnia wyjaśni, jak nam się to udaje" - zdradził w wywiadzie udzielonym serwisowi "Deadline" showrunner serii, Matt Selman. Jak podkreślił, na widzów czeka sporo niespodzianek.
"Jestem niesamowicie podekscytowany, bo naprawdę będzie się działo. Nadchodzący sezon będzie najlepszym w historii serialu. Myślę, że czegoś takiego nie zobaczycie w żadnej innej produkcji telewizyjnej" - obiecuje Selman. Premiera nowych odcinków "Simpsonów" zaplanowana jest na 25 września.
Zobacz też:
Barbara Młynarska-Arthes: Nie tylko "siostra słynnego brata"
"House of Hammer": Ofiary Armiego Hammera opowiedzą swoją historię
Michał Malinowski: Jak potoczyła się jego kariera? Wiem, co robi dziś