Najpopularniejszy romans ostatnich lat. Emocjonalna jazda bez trzymanki

Fenomen serialu "Bridgertonowie" nikogo już nie dziwi. Opowieść o ośmiorgu rodzeństwa, które próbuje odnaleźć miłość w świecie angielskiej socjety epoki regencji od dnia premiery pierwszego sezonu jeszcze w 2020 roku zachwyciła widzów na całym świecie.

Wspaniałe kostiumy i zdjęcia; bohaterowie, z którymi utożsamić może się każdy (w końcu w tej nomen omen fantastycznej i kolorowej bajce oraz jednocześnie znakomitej odskoczni od rzeczywistości nie ma uprzedzeń ze względu na rasę czy tożsamość seksualną), muzyka, romanse i w końcu przyjaźnie jak i rodzinna dynamika rodziny tytułowych Bridgertonów sprawiły, że produkcja należy do jednych z najpopularniejszych serii ostatnich lat.

Przed premierą najnowszych odcinków "Bridgertonów" (na Netflix debiutują dzisiaj, 13 czerwca) Adjoa Andoh opowiedziała Interii o skomplikowanych relacjach Lady Danbury i o tym, dlaczego przyjaźń jej bohaterki z Violet Bridgerton może stanąć pod znakiem zapytania. 

- Jak wiemy z serialu “Królowa Charlotta" i poprzednich sezonów, Lady Danbury została zmuszona do małżeństwa z mężczyzną, którego poślubić nie chciała. To było zaaranżowane małżeństwo, nieszczęśliwe - mówi nam Adjoa Andoh.

- Danbury urodziła czwórkę dzieci, a później została wdową, była bezsilna. Musiała walczyć o bezpieczeństwo, tytuł czy ziemię. Zbudowała więc siebie na nowo. Do swojej pozycji doszła dzięki wieloletniej pracy, strategii... Była też pewnie samotna i nagle pojawia się ktoś z jej przeszłości - brat, który wstrząsa fundamentami tego, co zbudowała. Lady Danbury jest teraz inną osobą, więc w chwili powrotu jej brata wracają do niej wszystkie żale z dzieciństwa, które udało jej się stłumić. Zobaczymy to w drugiej połowie sezonu. Oprócz tego jej przyjaźń z Violet (Ruth Gemmell) wydaje się nieco zagrożona - wiemy, jak krucha jest to relacja, ponieważ Danbury miała przed laty romans z ojcem Violet. Sądzę, że dlatego właśnie mojej bohaterce wydaje się, iż musi bronić się przed swoim bratem.

Claudia Jessie w serialu "Bridgertonowie" wciela się w jedną z najbardziej wygadanych postaci serialu, czyli Eloise Bridgerton. Jednym z najważniejszych i uwielbianych przez fanów wątków jest przyjaźń między Elosie i Penelopą Featherington (Nicola Coughlan). Jak wszyscy wiemy, Penelopa skrywa pewien sekret, który niszczy fundamenty relacji dziewczyn. Do tego dochodzi romans Pen z bratem Eloise, Colinem, więc powiedzieć, że młoda Bridgertonówna ma trochę pod górkę, to powiedzieć mało. Co aktorka sądzi o emocjonalnej podróży swojej bohaterki w nowych odcinkach?

- Ten sezon jest wspaniały i dla Eloise, jak i dla mnie jako aktorki, ponieważ znajduje się między młotem a kowadłem - dwiema osobami. Z jedną jest w konflikcie, ale obie kocha całym sercem. Jest zdana trochę na siebie i wydaje mi się, że straciła pewien życiowy fundament. Rozpadła się jej relacja z Theo, straciła Penelopę, która była ważną postacią w jej życiu. Co robisz w takiej sytuacji? Nie jestem do końca pewna. Może idziesz nową ścieżką? W tym sezonie widzimy relację, [przyjaźń Eloise z Cressidą - przyp. red.] która była dla fanów zaskakująca. Sądzę, że pomyślała "zrobię to i to, dowiem się, czym jest haft krzyżykowy, bo dlaczego nie?".

- Eloise myśli, że znajduje się po stronie wygranych. Jest w tym momencie bardzo zblazowana, więc jest to dla niej dobry moment, żeby nauczyć się czegoś i dowiedzieć się kim jest, kiedy nie ma wokół niej pewnych osób. Jej wątek to również świetna okazja do przedstawienia w jakiej trudnej sytuacji znajduje się Cressida Cowper [Jessica Madsen - przyp. red.] I tego, że to właśnie ona była miła dla Eloise. Dobrze jest też zobaczyć Penelopę bez Eloise, bo moja bohaterka trochę zajmuje Penelopę. Naprawdę uwielbiałam każdą minutę pracy na planie w tym sezonie. Każdy z nas jest podekscytowany, kiedy dostaje nowy scenariusz, ja cieszę się, że w końcu poznaliśmy Phila. To był wspaniały czas - podkreśla Claudia.

Zobacz też: Niewiarygodna przemiana gwiazdora Netflixa. Nie jest już grzecznym chłopcem

Z kolei Adjoa Andoh zaznacza, że w najnowszych odcinkach widzowie poznają finał budowanej od pierwszego sezonu relacji Penelopy i Colina. "Bridgertonowie" od początku jednak nie przedstawiają tylko jednego wątku - w trzeciej serii jak zwykle scenarzyści łączą wiele historii, mimo tego, że niektórym fanom nie za bardzo się to podoba. W sieci można natknąć się na komentarze, w których widzowie twierdzą, że ich ulubiona para ma za mało czasu ekranowego. Jednak serial nie byłby tym, czym jest, gdyby nie te właśnie "poboczne" wątki.

"Co jeszcze jest interesujące w tym sezonie, to fakt, że to punkt kulminacyjny wątków z trzech sezonów dotyczących Penelopy i Colina, ale dla wielu innych postaci to czas, w którym w ich życiu pojawiają się pęknięcia; zbaczają z drogi, jaką spodziewamy się, że pójdą. To bardzo ciekawe, prawda?" - mówi Adjoa.

Zobacz też: Dołączyła do globalnego hitu Netfliksa. Fani pokochali ją od pierwszej sceny