Apple TV+: Seriale
Ocena
serialu
6,9
Niezły
Ocen: 27
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Reese Witherspoon w ciężkim stanie! Miała omamy i majaczyła

Gwiazda „Legalnej blondynki” i „Wielkich kłamstewek” w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do czasów, kiedy po przeprowadzce do Los Angeles samotnie zajmowała się nowonarodzoną córką. Witherspoon ujawniła, że na początku nie dysponowała ani potrzebną wiedzą, ani wsparciem bliskich. „Nie mam sióstr ani ciotek. Przyjechałam do nowego miasta i dosłownie nie miałam nikogo, żadnych przyjaciół. Nie wiedziałam, co robić, gdy dziecko płacze całą noc” – wyznała szczerze aktorka.

Wspomnienia Reese Witherspoon dotyczą wydarzeń z września 1999 roku, bo to wtedy aktorka i jej ówczesny mąż Ryan Phillippe powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Goszcząc w programie "The View" aktorka ujawniła, że nie otrzymała wtedy pomocy i wsparcia, których desperacko potrzebowała.

Z jej wypowiedzi wynika, że Ryan Phillippe, którego poślubiła zaledwie dwa miesiące przed urodzeniem córki, nie był zaangażowanym rodzicem.

Reklama

Witherspoon zaznaczyła, że jako 23-letnia kobieta nie miała wiedzy na temat wychowywania dzieci.

A na zakończenie udzieliła rady samotnym mamom.

W październiku 2003 roku na świat przyszło drugie dziecko Witherspoon i Phillippe’a - syn Deacon. Trzy lata później aktorka rozwiodła się z mężem. Media donosiły wtedy, że powodem rozstania była niewierność Ryana, który miał mieć romans ze swoją koleżanką z planu, Abbie Cornish. Obecnie Witherspoon jest związana z Jimem Rothem, którego poślubiła w maju 2011 roku. Para wspólnie wychowuje ośmioletniego syna Tennessee Jamesa. (PAP Life)

Zobacz więcej:

Tak mieszka Maciej Stuhr! Posiadłość oszałamia!

Allison Mack trafiła za kraty! Niewiarygodne, co robiła innym kobietom!

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy