Polska aktorka w serialu za 250 milionów. Trafiła do niego podstępem
Joanna Kulig właśnie zdradziła, w jaki sposób znalazła się w obsadzie "Władców przestworzy", czyli nowego serialu Apple TV+, którego budżet wyniósł aż 250 milionów dolarów. Okazuje się, że polska aktorka brała udziała w castingu do superprodukcji... nawet o tym nie wiedząc.
Rozgrywający się w trakcie II wojny światowej serial "Władcy przestworzy" opowiada o załodze alianckiego bombowca 8. Armii Powietrznej, która musi walczyć o przetrwanie daleko za linią wroga.
W głównych rolach występują w produkcji Austin Butler ("Elvis") oraz Callum Turner ("Fantastyczne zwierzęta"). Partnerują im: Anthony Boyle, Nate Mann, Rafferty Law, Barry Keoghan, Josiah Cross, Branden Cook, Ncuti Gatwa oraz polska aktorka Joanna Kulig.
Producentami "Władców przestworzy" są Tom Hanks, Steven Spielberg i Gary Goetzman - twórcy seriali "Kampania braci" (2001) i "Pacyfik" (2010). Serial oparty jest na książce Donalda L. Millera pod tym samym tytułem. Za scenariusz odpowiada John Orloff ("Kompania braci"). Budżet produkcji wyniósł około 250 milionów dolarów.
Jednym z reżyserów projektu jest Carym Joji Fukunaga - twórca ostatniego filmu o przygodach Bonda "Nie czas umierać". Pierwsze dwa odcinki "Władców przestworzy" zadebiutują w serwisie Apple+ 26 stycznia. Finał dziewięcioodcinkowej produkcji zostanie wyemitowany 15 marca.
Joanna Kulig wcieli się we "Władcach przestworzy" w Polkę, która nawiązuje romans z bohaterem granym przez Calluma Turnera.
"Moja rola nie jest duża - muszę to podkreślić, żeby nikt później nie był rozczarowany tym, co zobaczy. Zależało mi, by spotkać się na planie z Carym Fukanagą, którego bardzo cenię" - wyznała w rozmowie z PAP Life aktorka. Kulig ma pojawić się w czwartym odcinku produkcji.
"Moją bohaterką jest Paulina, która pracuje w polskiej ambasadzie w Londynie. Miała męża pilota, który został zestrzelony, jest osobą mocno straumatyzowaną. W polskiej restauracji poznaje głównego bohatera, w którego wciela się Callum Turner. Wdaje się z nim w romans. Ta relacja jest trudna, bo wpisana jest w II wojnę światową, gdy ludzie czuli nieustanny lęk przed śmiercią" - dodała artystka.
Gwiazda "Zimnej wojny" zdradziła, w jaki sposób trafiła na plan tego wysokobudżetowego serialu.
"To był bardzo ciekawy casting, bo nawet nie wiedziałam, kiedy się odbył. Zazwyczaj przy zagranicznych projektach robię self-tape'y, czego bardzo nie lubię, bo to jest żmudne i ciężkie. A w tym wypadku miałam 15-minutowe spotkanie z reżyserem, Carym Fukunagą. To była rozmowa o roli, o jego filmach, o mojej 'Zimnej wojnie'. Później okazało się, że to był jednak casting" - wyjaśniła Kulig.