AMC: Seriale
Ocena
serialu
8,9
Bardzo dobry
Ocen: 13
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Tales of the Walking Dead": Przekraczanie narzuconych granic [wywiad]

O wyzwaniach związanych z rozszerzeniem świata "The Walking Dea", przekraczaniu gatunkowych granic i motywach supernatural w opowieści o żywych trupach rozmawiamy z showrunnerką serialowej antologii "Tales of the Walking Dead", Channing Powell.

Katarzyna Ulman, Interia: Od kilku lat pisze pani scenariusze odcinków produkcji w uniwersum TWD - "The Walking Dead" i "Fear the Walking Dead". Jakie było to doświadczenie i co sprawiło, że stanęła pani za sterami antologii "Tales of the Walking Dead"?

- Wcześniej pisałam scenariusz odcinków "The Walking Dead" oraz "Fear the Walking Dead" i jestem niezwykle wdzięczna za tę możliwość. Przez lata poznałam to uniwersum, wiele się nauczyłam i było to niesamowite doświadczenie, jednak korciło mnie, żeby zacząć nieco eksperymentować z tonem, formułą i gatunkiem; zobaczyć co mogę napisać i wnieść nowego do tego świata. To było ekscytujące wyzwanie, ponieważ sprawdzałam, jak bardzo mogę rozszerzyć uniwersum, na ile mogę pozwolić sobie przekroczyć granice trzymając się jednocześnie pewnych zasad, jakie w tym świecie funkcjonują. Świetną zabawą było eksperymentowanie z tonem i wprowadzenie nieco większej dawki humoru w serial, który jest również horrorem. W finałowych odcinkach pierwszego sezonu przemycamy też kilka wątków supernatural, więc bawiliśmy się znakomicie. 

Reklama

Drugi odcinek, przedstawiający losy Blair i Giny przypominał mi nieco klimatem losy Thelmy i Loiuse plus oczywiście - motyw pętli czasu. Skąd pomysł na wplecenie tutaj charakterystycznego motywu science fiction?

- Cieszę się, że wspomniałaś o "Thelmie i Lousie", ponieważ rozmawialiśmy na ten temat podczas tworzenia scenariusza. Z kolei pętla czasu była pierwszym z “nadprzyrodzonych" wątków, jakie wprowadziliśmy w serialu. Zastanawialiśmy się, czy możemy wpleść ten motyw do odcinka i do tego świata w taki sposób, żeby było to w pewnym sensie realne. Mamy więc kilka wskazówek czy wyjaśnień tego, co dzieje się na ekranie. Koniec końców zostawiamy wszystko do interpretacji widzom - czy te wszystkie wydarzenia były realne, czy bohaterki to sobie po prostu wymyśliły.

Antologia bardzo różni się od pozostałych seriali w świecie "The Walking Dead". Czy przed zdjęciami powiedziała pani "Ok, robimy co chcemy" i dano pani całkowitą wolność kreatywną? Jak te wszystkie elementy układanki zostały złożone?

- Wiedziałam, że w uniwersum TWD będą realizowane kolejne spin-offy i chciałam trochę wyróżnić się spośród nich; zrobić coś zupełnie innego. Wielu wiernych fanów seriali z tego świata dostanie w kolejnych odsłonach dokładnie to, czego chcieli -  kolejne losy znanych im bohaterów, inne części tego świata. Ja zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak daleko możemy się posunąć i zaszaleć w tym świecie. Dano mi absolutną wolność. Na początku pracy wraz ze scenarzystami musieliśmy przedstawić stacji kilkanaście scenariuszy, aby dać im pole do wyboru.

- Koniec końców, z 25 propozycji wybrano sześć. W tym procesie musieliśmy wziąć pod uwagę wiele rzeczy - czy te odcinki spodobają się fanom oryginału? Jak bardzo możemy się różnić? Czy serial przyciągnie nowych widzów? Jak duży będzie budżet i na ile możemy sobie pozwolić? Czy możemy nakręcić bardziej kameralne odcinki, aby później zrealizować kilka z większym rozmachem? Tym kierowaliśmy się przy wyborze finałowej szóstki, ale mamy jeszcze wiele, wiele pomysłów w zanadrzu.

W trzecim odcinku poznajemy jedną z ciekawszych postaci w tym sezonie - Brooke. Czy istnieje szansa, że zobaczymy jej kolejne losy?

- Bardzo chciałabym zobaczyć jej kolejne losy. Mam przygotowaną dla niej całą historię o tym, co wydarzyło się później; jak Brooke poradzi sobie po wydarzeniach z trzeciego odcinka. Geneza postaci, która ma ciągnącą się przez całą twarz bliznę, w pewnym sensie jest już przedstawiona. Brooke to dla mnie fascynująca bohaterka, a wcielająca się w nią aktorka - Lauren Glazier - jest fantastyczna. Uwielbiam ją i chciałabym z nią ponownie współpracować. Jeżeli będziemy mieć szczęście i dostaniemy zamówienie na drugi sezon lub możliwość kontynuowania jej losów, to z chęcią się za to zabiorę.

Czy chciałaby pani rozwinąć jeszcze którąś z przedstawionych w pierwszym sezonie historii?

- Na pewno rozszerzyłabym historię Dee [Samantha Morton - przyp. red.] przedstawiającą co się z nią stało po tym, jak wpadła w ręce Szeptaczy. Postacie, które przeżyły w tym sezonie mają w sobie duży potencjał i w zasadzie można byłoby opowiedzieć o nich coś więcej - zawsze staram się  pogłębić charakter postaci. Mam też nadzieję, że widzowie je pokochają. Fajnie byłoby zobaczyć, co będzie dalej. 

Jak wyglądało przejście od scenarzystki do showrunnerki?

- To z pewnością wiele zmian oraz, przede wszystkim, więcej odpowiedzialności. Na pewno mam teraz więcej kreatywnej kontroli - kiedy planujemy scenariusze odcinków wraz z innymi scenarzystami to jest to pełna współpraca. Jeżeli układa się pomyślnie, to tworzycie razem opowieść w taki sposób, aby była jak najbardziej interesująca dla odbiorcy. Jednak zanim zaczniemy kręcić dzieje się jeszcze wiele innych rzeczy, na które scenarzyści nie mają wpływu.

- Chodzi o produkcję, budżet, montaż... cały ten proces, o którym wcześniej nie miałam pojęcia. Teraz oglądam wszystkie odcinki oraz jestem częścią konwersacji toczących się wokół nich, aby podjąć decyzję co zatrzymać, co wykreślić, co poświęcić dla dobra tempa akcji czy innych podobnych rzeczy. Bardzo mi się to podoba, ale to o wiele więcej godzin pracy. Trudny ale ekscytujący czas.

Od scenariusza do produkcji - czym wyróżniała się praca na planie "Tales of the Walking Dead"?

- Z zaufaną ekipą reżyserów i producentów wiedziałam, co mogliśmy rzeczywiście zrealizować, a co było poza naszym zasięgiem biorąc pod uwagę koszty. Wiele innych aspektów trochę różniło się od typowego odcinka w świecie TWD, a z tą grupą mogliśmy zrobić wszystko. Zwykle przy serialu ekipa wie czego oczekiwać z odcinka na odcinek - zna mitologię serii, pracuje przez dłuższy czas z tymi samymi aktorami, w określonym rytmie i wie, czego mogą się spodziewać. W przypadku antologii, w której bohaterowie zmieniają się co odcinek, jest inaczej - nasza grupa składała się jednak z ludzi godnych zaufania. W pracy na planie jest ważne, aby wszyscy byli zaangażowani w to co robią, aby jak najszybciej i najlepiej wszystko nakręcić.

"Tales of the Walking Dead": Kiedy i gdzie oglądać?

Nowe odcinki "Tales of the Walking Dead" można oglądać od 26 września (w poniedziałki) o 22:00 na kanale AMC.

Zobacz też:

Kim Dickens: Cieszę się, że wróciłam do "Fear the Walking Dead" [wywiad]

"Fear the Walking Dead": Fani są siłą, która napędza nasz serial [wywiad z Jenną Elfman]

"The Walking Dead": Rick Grimes i Michonne wracają w serialu limitowanym

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy