Od lat jest królem polskich seriali. Córka poszła w jego ślady

Zbigniew Suszyński od lat jest gwiazdą wielu polskich seriali. Niewielu jednak wie, że córka aktora także zdecydowała się na wybór tej ścieżki kariery. Jak podkreśla w wielu wywiadach, to właśnie Milena jest jego dumą i... największym sukcesem.

Zbigniew Suszyński: król polskich seriali? W Polsce znają go wszyscy

Zbigniew Suszyński gra obecnie w niemal wszystkich najpopularniejszych polskich tasiemcach realizowanych dla TVP - od "Klanu" oraz "Leśniczówki", przez "Barwy szczęścia", aż po "M jak miłość". A "po drodze" przyjmuje gościnne role w produkcjach Polsatu ("Komisarz Mama") i TVN ("Chyłka. Inwigilacja"). Aktor od lat wytrwale pracuje na miano króla polskich seriali. 

Choć Zbigniew Suszyński od lat gra każdego roku w przynajmniej kilku serialach, nie uważa się za celebrytę.

Reklama

"Na pewno nie jestem typowym celebrytą. Jedynie, gdy jest promocja serialu, to idę na tę ściankę, staję i się uśmiecham. W Warszawie jest wiele miejsc, gdzie można iść się polansować, ale ja tego po prostu nie znoszę. Nie mam parcia na szkło, nie muszę się szarpać" - mówi.

Zbigniew Suszyński: niewielu wie, że córka poszła w jego ślady

Okazuje się, że obrana przez Suszyńskiego droga zawodowa była także inspiracją dla jego córki, Mileny. Choć mężczyzna niechętnie ogląda swoje występy na ekranie, to z przyjemnością włącza produkcje z udziałem swojej pociechy:

"Przyznaję, że o ile siebie jakoś nie lubię oglądać na małym ekranie, o tyle poczynania aktorskie mojej córki Mileny śledzę z wielką przyjemnością" - zapewnia i dodaje, że Milena jest jego dumą i największym sukcesem.

Milena Suszyńska w 2009 roku ukończyła warszawską Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza i ma na swoim koncie udział w wielu znanych tytułach. 39-letnią aktorkę mogliśmy podziwiać m.in. w "Złotopolskich", "Czasie honoru", "Przyjaciółkach", "O mnie się nie martw" czy "The Office PL". Prywatnie jest w związku małżeńskim z aktorem Karolem Dziubą. Wspólnie wychowują syna Gustawa.

Choć ojciec Mileny początkowo nie był przekonany, czy wybrała dobrą ścieżkę, jest dumny z jej wszystkich sukcesów i z radością podziwia kolejne postępy:

"Nigdy nie chciałem, by została aktorką, bo to ciężki chleb, ale cieszę się, że jej się wiedzie w tym zawodzie".

Zobacz też:

Wychowywało się z nią całe pokolenie! Niezapomniana Sharpay Evans

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Suszyński | Milena Suszyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL