19+
Ocena
serialu
9,3
Super
Ocen: 1098
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Zuch: Długa droga do wyleczenia

Na zdjęciach, pod pięknym uśmiechem, długo skrywała ból i cierpienie. Dziś odważnie mówi o swojej chorobie. I w ciąż walczy!

Neuroborelioza: podstępna odmiana boreliozy, która występuje u 15-40 proc. chorujących. Jest groźna, bowiem atakuje układ nerwowy i powoduje stan zapalny tkanki nerwowej. A jej objawy nie są oczywiste. Często przypominają nerwicę, depresję, a nawet stwardnienie rozsiane. Dlatego lekarze nie zawsze wykrywają chorobę od razu, a stan pacjenta pogarsza się z dnia na dzień...

Neuroboreliozą zaraziła się Anna Zuch, serialowa Lena z "19+", trenerka personalna i influencerka. Aktorka gościła w programie "Dzień Dobry TVn', gdzie podzieliła się z widzami swoją dramatyczną historią:

Reklama

"W listopadzie ubiegłego roku trafiłam do szpitala ze zdrętwieniem połowy ciała, kołataniem serca, dusznościami, depresją" - zwierzała się aktorka.

Lekarze załamywali ręce, nie wiedzieli, skąd w młodym, silnym i wysportowanym organizmie biorą się wszystkie wymienione objawy.

Więcej zdjęć Anny Zuch zobaczycie w jej portfolio na Maxmodels.pl!

"Przez tydzień podejrzewano u mnie najróżniejsze choroby. Myślałam że ta nie wiedza mnie wykończy. Naście badań i NIC. Borelioza była na granicy, może SM? Powiedziano mi, że to nie to. Dostałam skierowanie do poradni chorób zakaźnych i do psychiatry. Z wypisu ze szpitala - 'nerwica'. Wiedziałam, że to bzdura. Wszyscy mówili bym się nie denerwowała - to doprowadzało do szału, a ja dalej nie mogłam zapanować nad własnym ciałem. Bezsenność, odrętwienie prawej strony ciała, gorsze widzenie, kołatanie serca, duszności i chyba najgorsza depresja, które uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Wizyta u psychiatry to klasyka tej choroby. Ludzie z boreliozą często są uznawani za hipochondryków czy znerwicowanych" - kontynuuje swoją historię na Instagramie.

Aktorka opowiada też, jak długo musiała szukać pomocy, wykluczając choroby, które u niej podejrzewano: "Po wyjściu ze szpitala i  wykonaniu szeregu badań eliminowałam kolejne choroby: nerwicę, stwardnienie rozsiane. Jednak ludzie z boreliozą są błędnie diagnozowani, diagnozują się sami" - mówi z żalem.

Ania była w potrzasku. Nikt nie potrafił jej pomóc, a czuła się coraz gorzej. Nie mogła normalnie funkcjonować, nie miała siły wstawać z łóżka, nie spała kilkanaście dni!

"Do tego dochodzi depresja która chyba z tego wszystkiego jest najgorsza. Najdłużej nie spałam 14 dni. Ratowała mnie tylko tabletka na senna lub padałam z wycieńczenia o 5 rano, po godzinach płaczu i lamentu w łazience. Razem ze mną 'chorowali' narzeczony i mama" - wyznaje dramatycznie.

Dziś Zuch jest już dobrze zdiagnozowana. Leczyła się antybiotykami oraz biorezonansem. Swoją historią podzieliła się ze światem, co pomogło jej oswoić się z emocjami. Nadal jednak nie jest całkowicie wyleczona i odczuwa dotkliwe objawy.

"Chodź w życiu mam teraz najcudowniejszy czas: narzeczony, ślub, budowanie własnego życia. Trudno mi się tym cieszyć, bo codziennie rano jak tylko otworze oczy przypomina mi się ze jestem chora" - pisze ze smutkiem na Instagramie.

Anna Zuch nie jest jedyną gwiazdą, która zmaga się z boreliozą. W Polsce chorowały na nią m.in. aktorka Barbara Kurdej-Szatan, reżyserka Małgorzata Piekorz, wokaliści Paweł Stasiak i Kasia Kowalska czy dziennikarze Wojciech Jagielski i Barbara Pasek.

 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy