Znany polski aktor nie miał w życiu łatwo. Przepłakał wiele nocy

Mikołaj Roznerski miał niespełna 13 lat, gdy jego rodzice postanowili, że każde z nich pójdzie w swoją stronę, a on musiał zadeklarować, czy chce zostać z ojcem, czy woli odejść z mamą i młodszym rodzeństwem. Decyzja kosztowała go utratę zdrowia i... rok w szpitalu.

Wkrótce po tym, jak rodzice zdecydowali się rozstać, Mikołaj Roznerski uznał, że bardziej niż mamie jest potrzebny ojcu, który zarządzał 60-hektarowym gospodarstwem w Rolantowicach.

"Był rolnikiem, bardzo zajętym człowiekiem. Wstawał do roboty wraz ze wschodem słońca, a kończył, gdy słońce zachodziło" - wspomina aktor.

"Nie mieliśmy bliskiej relacji. Nie pamiętam, żeby mnie przytulał czy czytał mi bajki na dobranoc. Ale wiem, że bardzo mnie kochał" - dodaje.

Reklama

To, że mama wyjechała i zabrała ze sobą jego młodsze rodzeństwo, Agatę i Piotra, było dla niego straszliwym ciosem. Przepłakał wiele nocy, próbując zrozumieć, dlaczego nie mogą być razem.

"Odchorowałem rozwód rodziców. Wpadłem w anoreksję, spędziłem rok w szpitalu. Niemal zagłodziłem się na śmierć" - opowiadał po latach, dodając, że kiedy udało mu się pokonać chorobę, wyjechał do szkoły do Wrocławia, a weekendy spędzał na przemian u taty i u mamy, bo oboje zawsze byli dla niego tak samo ważni.

Mikołaj Roznerski: Mama aktora bardzo różniła się od mam jego kolegów ze szkoły

Mama Mikołaja początkowo nie chciała się zgodzić, by jej pierworodny syn został z ojcem. Wiedziała, że chłopak bardzo potrzebuje jej miłości i akceptacji, ale w końcu zrozumiała, że nie może zmuszać go do opuszczenia Rolantowic.

Aktor zawsze podziwiał mamę, bo była inna niż mamy jego kolegów - nosiła dredy, ubierała się jak hipiska. Nieraz prosił ją, kiedy szła na wywiadówkę, żeby włożyła zwykłą garsonkę. Dziś podziwia ją za to, że ma własny, niepowtarzalny styl.

"Jestem do niej bardzo podobny" - mówi z dumą.

Mimo że mieszkali osobno, mieli ze sobą i do dziś mają znakomity kontakt. Aktor często bywa w Chwałowicach, gdzie jego mama od lat prowadzi razem z drugim mężem ośrodek terapeutyczno-edukacyjny i opiekuje się gromadką alpak.

"Mama jest moją największą fanką. Chodzi na moje filmy z koleżankami, ale wcześniej pyta mnie, czy przypadkiem nie gram w negliżu" - żartuje Mikołaj Roznerski.

"Emocjonalnie reaguję, widząc go na ekranie. Z jednego filmu wyszłam zapłakana" - wyznała kiedyś Dorota Bieniarz, dodając, że stara się nie opuścić ani jednej premiery swego syna.

Mikołaj jako jedyny odziedziczył po niej artystyczną duszę. Jej drugi syn jest kucharzem, a córka Agata trenerką personalną, która kiedyś pracowała w salonie samochodowym.

Mikołaj Roznerski: Wstydził się, że mieszka w starym domu, a ojciec jeździ wysłużoną nyską

Mikołaj Roznerski, pytany o dzieciństwo, nie kryje, że dopóki cała rodzina mieszkała razem, było bardzo szczęśliwe i radosne, ale nie brakowało w nim także trosk.

"W domu się nie przelewało. Wstydziłem się, że mieszkamy w starym, poniemieckim domu, że zamiast jakiegoś fajnego auta mamy wysłużoną nyskę. Z jej powodu czułem się gorszy. Jak tata zawoził mnie do szkoły, prosiłem, żeby zatrzymywał się ulicę dalej" - wspominał w wywiadzie.

Aktor pamięta, że był łobuziakiem zawsze skorym do psot, czego dowodem jest niewielka blizna na łuku brwiowym - pamiątka ze szczenięcych lat.

Zawsze z wielkim szacunkiem mówi o rodzicach. Wie, że robili wszystko, często pracując ponad siły, by zapewnić swoim dzieciom solidne wykształcenie. Nauczyli je pokory, ale również ogromnej wiary w siebie. Cała trójka wyrosła na dobrych, uczciwych ludzi.

"Mieszkamy w różnych miastach, ale trzymamy się razem" - twierdzi Mikołaj.

Mikołaj Roznerski: Nie wyklucza, że kiedyś zostanie rolnikiem

Ojciec marzył, by to Mikołaj przejął gospodarstwo.

"Zwykle ojcowizna przypada najstarszemu synowi" - tłumaczy aktor i dodaje, że był czas, kiedy całkiem poważnie myślał o zostaniu na wsi.

"Byłem nią zafascynowany" - mówi.

Roznerski senior od dawna już nie pracuje na roli. Ponad dekadę temu przeszedł na rolniczą emeryturę.

"Przesądziły o tym zbyt wysokie wymagania unijne. Założył firmę i... czeka na nas. Ziemi nie sprzedał. Chciałbym tam kiedyś osiąść, zwłaszcza że ziemia jest przyszłością" - wyznał wtedy Mikołaj.

Gwiazdor "M jak miłość" wciąż nie wyklucza, że może za parę lat, gdy aktorstwo przestanie sprawiać mu frajdę, powróci w rodzinne strony i - czego bardzo chciał jego ojciec - zostanie rolnikiem. Na razie wybudował dom w lesie i tam zamierza odpoczywać po pracy na planach seriali i filmów.

(wypowiedzi Mikołaja Roznerskiego pochodzą z jego wywiadów dla "Vivy!", "Dzień Dobry TVN", "Twojego Stylu" i "Dobrego Tygodnia")

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Mikołaj Roznerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy