Znana aktorka przerywa milczenie! "Moje życie osobiste legło w gruzach"

Romans znanego amerykańskiego futbolisty i gwiazdy "Wielkich kłamstewek" był swego czasu jednym z najgorętszych medialnych tematów. Związek Rodgersa i Woodley ostatecznie rozpadł się w kwietniu zeszłego roku. Wspominając w najnowszym wywiadzie pracę nad serialem "Three Women", aktorka przyznała, że była to dla niej męka, gdyż przeżywała wtedy bolesne rozstanie. "Niełatwo było mi to nagrać, bo przechodziłam wtedy przez najmroczniejszy, najtrudniejszy okres w moim życiu" - wyjawiła.

Pierwsze informacje na temat związku Shailene Woodley i Aarona Rodgersa pojawiły się na początku 2021 roku. Zażyła relacja aktorki i sportowca rozwijała się w błyskawicznym tempie, co zdawało się dziwić nawet cytowanych przez media znajomych pary. 6 lutego rozgrywający Green Bay Packers ogłosił publicznie, że z ukochaną są już zaręczeni. "Byliśmy trochę zszokowani, że to potoczyło się tak szybko. Nikt nie podejrzewał, że to może być coś poważnego. Kompletnie nie pasowało to do Aarona, który nie podejmuje tak ważnych decyzji bez dogłębnego przeanalizowania za i przeciw" - zdradziła w rozmowie z "People" osoba z bliskiego otoczenia Rodgersa.

Reklama

A jednak związek pary kwitł. Gwiazda "Wielkich kłamstewek" spędziła z narzeczonym urlop na Hawajach, a w wywiadach rozpływała się nad tym, jak "cudownym człowiekiem" jest jej partner. "Mam poczucie, że spotkałabym Aarona bez względu na okoliczności, czas i miejsce, bo jesteśmy sobie przeznaczeni" - stwierdziła. Rodgers nie pozostawał jej dłużny. W rozmowie z Julienem Tornare’em wyznał, że zdobycie serca Woodley było "najlepszą rzeczą, jaka mu się przytrafiła". "Moim kolejnym celem jest zostanie ojcem" - ogłosił wówczas futbolista.

Shailene Woodley: Moje życie osobiste legło w gruzach

Na przestrzeni kolejnych miesięcy pojawiało się coraz więcej spekulacji na temat problemów w związku Woodley i Rodgersa. Aktorka i sportowiec zerwali podobno w kwietniu zeszłego roku. Podobno, bo żadne z nich nie potwierdziło publicznie tych rewelacji. Zrobili to za nich informatorzy tabloidów. "Shailene czuła, że cały ten związek działał na zasadach ustalonych przez Aarona. Nie była szczęśliwa" - ujawniła wówczas znajoma aktorki.

Wrócić wspomnieniami do rozstania z ukochanym postanowiła teraz sama Woodley. Rozmawiając z magazynem "Porter" gwiazda przyznała, że kręcąc swój nowy serial "Three Women" przeżywała katusze, gdyż była świeżo po rozstaniu. 

"Niełatwo było mi to nagrać, bo przechodziłam wtedy przez najmroczniejszy, najtrudniejszy okres w moim życiu. W Nowym Jorku wciąż panowała zima, a moje życie osobiste legło w gruzach. Przez osiem miesięcy czułam się jak wielka bańka bólu" - wyjawiła aktorka. I dodała, że mimo wszystko skupienie się na pracy okazało się zbawienne. "Całe szczęście mogłam iść na plan, płakać i przetwarzać te trudne emocje poprzez swoją postać" - powiedziała Woodley.

"Three Women" to nadchodząca ekranizacja bestsellerowej książki autorstwa Lisy Taddeo. Showtime określa swoje nowe dzieło jako "intymny portret kobiecego pożądania". Produkcja opowiada o trzech skrajnie różnych bohaterkach, które łączy jedno - skłonność do angażowania się w skomplikowane i nierzadko toksyczne związki. Woodley sportretowała pogrążoną w żałobie pisarkę, która próbuje przekonać kobiety do tego, by podzieliły się z nią historią swojego życia. Premiera serialu odbędzie się jeszcze w tym roku. 

Polecamy na Antyweb: Na te premiery liczymy na SkyShowtime w Polsce - największe hity


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy