Wyrzucił pierwszą żonę ze swoich wspomnień. Opowiadała o nim straszne historie

Marek Probosz świętować będzie w tym roku 35. rocznicę ślubu z ukochaną Gosią. Poznał ją w Hollywood, gdzie osiedlił się, gdy pod koniec lat 80. XX wieku zdecydował się opuścić Polskę i szukać szczęścia w USA. Pierwsza żona aktora - Maria Probosz - zdradziła przed śmiercią, że Marek poleciał do Ameryki za... mężczyzną, którego był wielką miłością.

O swoim pierwszym małżeństwie Marek Probosz mówi dziś, że było jego życiowym błędem.

"Uległem zauroczeniu urodą tej kobiety-dziecka, jednej z najpiękniejszych młodych polskich aktorek. Ale dzisiaj uważam, że prawdziwe piękno jest w człowieku, w środku, a nie w jego zewnętrznej powłoce. Szatan przychodzi w postaci człowieka-anioła po to, żeby nas skusić, zwieść na manowce i namówić do grzechu" - wyznał "Angorze" wiele lat po śmierci Marii.

Marek Probosz: Pierwsza żona oczekiwała od niego więcej, niż jej dawał

W Marysi Zydorek, koleżance z łódzkiej filmówki (studiowali na jednym roku), Marek zakochał się, gdy kręcili razem zdjęcia do filmu "Niech cię odleci mara". Zbliżyły ich do siebie wspólne sceny. Dwa lata później zagrali wspólnie w "Czasie dojrzewania".

Reklama

"Miałam uwieść bohatera filmu, a uwiodłam grającego go aktora" - żartowała Maria, wspominając początki swego związku z Markiem na łamach magazynu "Odgłosy".

O chłopaku, który otworzył przed nią serce, ofiarował miejsce u swego boku i dał swoje nazwisko, aktorka mówiła po latach, że był wspaniałym kompanem, ale fatalnym mężem.

"Nie dawał mi tyle szczęścia i emocji, jakich oczekiwałam" - stwierdziła w szczerym wywiadzie, którego pod koniec życia udzieliła Bohdanowi Gadomskiemu z "Angory".

"Potrzebowałam mężczyzny, nie chłopca" - dodała.

Maria i Marek formalnie byli małżeństwem przez pięć lat, ale tak naprawdę rozstali się już dwa lata po ślubie.

Marek Probosz: Kategorycznie zaprzecza romansowi

Marek Probosz nigdy nie wybaczył jej tego, co powiedziała o nim w 1996 roku zaprzyjaźnionemu z nimi obojgiem dziennikarzowi, sugerując, że zdradził ją z ich wspólnym znajomym.

"Był związany z reżyserem, który go wprost ubóstwiał" - stwierdziła w rozmowie z "Angorą", wprost oskarżając swego pierwszego męża o romans z Wiktorem Grodeckim.

O tym, że na początku lat 80. Grodecki był zafascynowany Markiem wiedziało całe środowisko artystyczne w Polsce. Tajemnicą poliszynela było, że to właśnie Wiktor ściągnął Probosza do Los Angeles, gdzie mieszkał i pracował od 1983 roku.

"W Hollywood Grodecki pisał scenariusze swoich filmów z myślą o Marku Proboszu, który był jego wielką miłością. Marek nie chce komentować plotek na temat tego związku, twierdząc, że był czysto zawodowy" - napisał Bohdan Gadomski w opublikowanym w 1999 roku na łamach magazynu "Express Tygodnik" artykule "Polski góral w Hollywood".

Marek Probosz nie chce dziś rozmawiać z mediami o Marii. Już dawno wyrzucił ją ze swego serca i swoich wspomnień.

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy