Wioletka z "Rancza" w zmysłowym wydaniu! Ma na sobie... koronkowe body

Magdalena Waligórska-Lisiecka rozpoczęła swoją przygodę z aktorstwem jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Jednak były to głównie role epizodyczne. Na początku zawodowej drogi można ją było zobaczyć w "Pianiście" Romana Polańskiego. W 2007 roku ukończyła wrocławski wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. 

Widzowie kojarzyć ją mogą z "Klanu" i "Na dobre i na złe", jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej rola w "Ranczo". W popularnym serialu zagrała barmankę Wioletkę, która swoją urodą i rezolutnością kusiła wielbicieli mocnych trunków w miejscowym lokalu. "Ranczo" stało się jednym z największych hitów w historii TVP, a aktorzy w nim grający z miejsca otrzymali status gwiazd.

Po zakończeniu "Rancza" mogliśmy oglądać ją w mniejszych rolach w innych popularnych serialach. Od tamtej pory skupia się głównie na pracy w teatrze. Od 2014 występuje w Teatrze Nowym w Zabrzu. 

Od kilku miesięcy aktorka coraz częściej pojawia się na ekranie. Można ją było zobaczyć w "Proroku" oraz drugim sezonie polskiego hitu Netflixa "Sexify". Waligórska zagrała również w fabularyzowanym dokumencie o Marii Konopnickiej pt. "Buntowniczka nie z wyboru". 

Magdalena Waligórska-Lisiecka jest bardzo aktywna w sieci. Na profilu na Instagramie regularnie publikuje rozmaite migawki ze swojej codzienności. Internauci mogą "podglądać" zarówno życie prywatne 42-latki, jak i kolejne projekty zawodowe, które realizuje. Aktorka chętnie wraca także do archiwalnych fotografii, wspominając dawne role.

Piękna aktorka opublikowała w swojej wirtualnej galerii kolejny kadr. 42-latka tym razem podzieliła się efektem współpracy z profesjonalnym fotografem. Zapozowała w czerwonym garniturze, a pod niego założyła koronkowe body. Aktorka postawiła na wyrazisty makijaż i rozpuszczone, pofalowane włosy. Nie musiała długo czekać na odzew ze strony internautów. Ci szybko zasypali ją komplementami. Od Magdaleny Waligórskiej naprawdę ciężko oderwać wzrok. Obiektyw aparatu ją kocha - zobaczcie sami!