Uwielbiana przez Polaków aktorka miała 50 lat, kiedy zmarła. "Tonęłam w długach"
Znajomi nazywali ją "Duśka" albo "Matka Boska Trafankowska". Wystąpiła w głośnych filmach "Zdjęcia próbne", "Spirala" czy "Ucieczka z kina Wolność". Jednak największą popularność zdobyła dzięki roli siostry oddziałowej w serialu "Na dobre i na złe". Ostatni raz na planie produkcji TVP pojawiła się miesiąc przed śmiercią. Zmarła 9 kwietnia 2004 roku po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej. Miała 50 lat.
Zagrała filmowe role u tak wybitnych reżyserów, jak Feliks Falk, Agnieszka Holland, Filip Marczewski czy Krzysztof Zanussi. Pojawiała się także w telewizji, między innymi jako współprowadząca teleturniej "Szalone liczby". Uwielbienie widzów przyniosła jej jednak serialowa rola w "Na dobre i na złe". Gdyby Daria Trafankowska żyła, 5 stycznia 2024 roku obchodziłaby 70. urodziny.
Urodziła się 5 stycznia 1954 roku w Poznaniu. Była aktorką teatralną, filmową i telewizyjną. Ukończyła Wydział Aktorski w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Występowała przez 25 lat na scenach warszawskich teatrów, najpierw Narodowego (1979-1983), a od 1983 roku Powszechnego, gdzie zagrała m.in. w "Iwonie, księżniczce Burgunda", "Wariacjach Goldbergowskich" Taboriego, "Weselu" Wyspiańskiego i "Biesach" według Dostojewskiego.
Największą popularność i sympatię widzów aktorka zdobyła dzięki roli siostry Danuty Dębskiej w serialu "Na dobre i na złe". Ostatni raz w telewizyjnej produkcji zagrała 1 marca 2004 roku, miesiąc przed śmiercią. Trafankowska nie kryła, że zanim zaczęła pracować na planie popularnego serialu TVP, zmagała się z problemami finansowymi, nie wstydziła się mówić o tych gorszych czasach, sprzed "siostry Danuty".
"Niestabilność naszego zawodu sprawia, że nieraz częściej niż inni martwimy się o jutro. Najcięższe chwile przeżyłam podczas choroby mamy. Tonęłam w długach. Pożyczałam od jednych, żeby oddać innym i tak w kółko. Przez pierwszy rok pracy w serialu oddawałam długi" - Daria Trafankowska opowiadała Małgorzacie Puczyłowskiej w książce "Być dzieckiem legendy".
Daria Trafankowska była żoną reżysera Waldemara Dzikiego, ale ich małżeństwo rozpadło się, a twórca poślubił inną aktorkę, znaną również z serialu "Na dobre i na złe" - Małgorzatę Foremniak. Trafankowska i Dziki mieli syna Wita. Urodzony w 1980 roku (dziennikarz, prezenter telewizyjny i wokalista), w książce "Być dzieckiem legendy" tak opowiada o swej mamie: "Była dobrym człowiekiem. Bardzo liczyłem się z jej zdaniem, bo była moim największym autorytetem".
"Przez nasz dom stale przewijały się tłumy ludzi, którzy a to nie mieli co jeść, a to nie mieli gdzie spać i u nas znajdowali przystań. Mama nikomu nie odmawiała pomocy. (...) Nie wiem, czy potrafiłbym być aż takim altruistą jak moja mama. Mówili o niej żartobliwie Matka Boska Trafankowska i trudno o celniejszy przydomek" - wyznaje Wit.
W sierpniu 2003 roku lekarze zdiagnozowali u Darii Trafankowskiej raka trzustki. Kiedy zachorowała, nie chciała opowiadać o swojej chorobie. W walce z rakiem wspierali ją przyjaciele i znajomi. Dzięki ich pomocy, na leczenie wyjechała do kliniki w Salzburgu, w Austrii.
"Doświadczam takiej życzliwości i takiej miłości, że właściwie nie mam innego wyjścia, jak wyzdrowieć" - żartowała w jednym z wywiadów.
Niestety nie zdołała pokonać choroby nowotworowej. Zmarła 9 kwietnia 2004 roku w Warszawie. Miała 50 lat. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim.
W 2007 roku, trzy lata po śmierci aktorki, dzięki inicjatywie grupy przyjaciół zbierających pieniądze na jej leczenie, powstała Fundacja im. Darii Trafankowskiej, która pomaga w ratowaniu życia i zdrowia artystów. Ostatnią wolą aktorki było właśnie stworzenie fundacji, pomagającej ciężko chorym ludziom.
"Uważam się za osobę bardzo szczęśliwą. Nikogo nie omijają trudy życia, natomiast w tych próbach, którym musiałam sprostać, dostałam wiele wsparcia. Nigdy nie czułam się osamotniona. Zawsze byli przy mnie moi bliscy i przyjaciele" - powiedziała w jednym z ostatnich wywiadów Daria Trafankowska.