Taką emeryturę otrzymuje Krystyna Janda. To dlatego nie przestaje pracować?

Emerytury polskich gwiazd showbiznesu często wzbudzają kontrowersje oraz ogromne zainteresowanie. Część z nich narzeka na "głodowe stawki". Inni nie ukrywają, że mają również inne źródła dochodu. Rezygnować z pracy nie ma zamiary Krystyna Janda. Na jaką emeryturę może liczyć aktorka?

Emerytury gwiazd. Dlaczego są takie niskie?

Artyści nie lubią rozmawiać o swoich zarobkach, za to o emeryturach chętnie opowiadają w mediach. Okazuje się, że chociaż mogą liczyć na ogromne gaże za występy, to ich emerytury nie należą do największych. Na niską emeryturę kilkukrotnie narzekała Maryla Rodowicz. Niezapomniana ciocia Ula z "Rodziny zastępczej" podobno może liczyć na 1400 zł. W jednym z wywiadów otwarcie przyznała, że w PRL-u się o tym nie mówiło. "Większość ludzi ma taką emeryturę. W latach 70. i 80. nikt nie myślał o emeryturze, nie zadbaliśmy o to, że trzeba płacić jakieś składki" - mówiła piosenkarka. 

Reklama

Mimo wyższych zarobków, w przeszłości gwiazdorzy PRL-u najczęściej płacili dużo niższe składki do ZUS-u. Efektem tego są niskie emerytury. Do tego artyści dawniej często pracowali na tzw. "umowach śmieciowych", z których składki emerytalne nie były odprowadzane. "W wielu wypadkach wolne zawody, artyści, zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego" - wyjaśniała swego czasu prezes ZUS, Gertruda Uścińska w wywiadzie dla money.pl.

Emerytura Krystyny Jandy

Jednak, w przeciwieństwie do większości polskich emerytów, popularni gwiazdorzy mają o wiele lepsze możliwości pozyskania dodatkowego zarobku. Przede wszystkim mogą liczyć na odłożone pieniądze. Do tego dochodzą duże gaże za występy w serialach, reklamach czy za prowadzenie imprez. Nic dziwnego, że część z nich nie rezygnuje z pracy i nadal są obecni w show-biznesie. Jedną z osób, które nie zamierzają przechodzić na emeryturę jest m.in. Krystyna Janda.  

Według Super Expressu aktorka może liczyć na emeryturę w wysokości 2000 zł miesięcznie. Jednak podobnie do innych gwiazd show-biznesu, aktorka nie musi polegać jedynie na emeryturze. Prowadzi bowiem dwa teatry, ma również udziały w firmie kosmetycznej. Jej miesięczne zarobki są szacowane na około 50 tysięcy złotych. 

Krystyna Janda nie przestaje pracować

Do tego aktorka nie ma zamiaru rezygnować z pracy. "Uważam, że jestem zbyt dobrą aktorką, żeby nie grać. Jestem w formie. Umiem opowiedzieć niektóre rzeczy tak, że to widza dotyka. Kiedy gram "Zapiski", wydaje mi się, że byłoby żal, gdybym poszła na emeryturę. Oczywiście, ktoś mógłby mnie zastąpić, ale interpretacja różniłaby się od mojej. Chcę rozmawiać moimi rolami z ludźmi. Chcę ich uczyć empatii, wrażliwości na innych i na świat. (...) Żal by mi było z tego zrezygnować. Bo życie prywatne od jakiegoś czasu jest dla mnie mniej ważne niż teatr" - mówiła w rozmowie z magazynem "Pani". 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy