Szczere wyznanie o zarobkach. Na to wydała swój pierwszy milion
W najnowszym wywiadzie Małgorzata Rozenek-Majdan otworzyła się w kwestii zarobków. Przyznała, że zna swoją wartość i nie boi się negocjować stawek. W trakcie rozmowy ujawniła także, na co przeznaczyła pierwszy zarobiony milion.
Małgorzata Rozenek-Majdan zdobyła sympatię widzów jako gospodyni programu "Perfekcyjna Pani Domu". Po tym sukcesie do kobiety zaczęły spływać kolejne propozycje współprac telewizyjnych. Była m.in. jurorką w "Bitwie o dom", prowadziła programy "Piekielny hotel" oraz "Projekt Lady". Oglądaliśmy ją też w "Azja Express", "Iron Majdan", "Rozenek cudnie chudnie" czy "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz".
Podczas niedawnego wywiadu dla serwisu viva.pl kobieta podkreśliła, że dzięki ciężkiej pracy, wypracowała mocną pozycję w branży. To pozwala jej twardo negocjować stawki.
"Szanuję swoją pracę, rynek też weryfikuje z czasem w wiarygodny sposób. Nie mam problemu z negocjowaniem stawek - ani ja, ani mój zespół, pracujemy za określone pieniądze. [...] Szanuję swoją pracę. Cieszę się, że te budżety są" - mówiła. Przytoczyła także historię z początku swojej kariery, gdy zarobiła pierwszy milion. Od razu wiedziała, na co przeznaczy tę pokaźną kwotę:
"To była reklama ręczników papierowych, z której wszyscy darli łacha, a to [był] sam początek mojej pracy w show-biznesie. [...] Ja wiedziałam, że ja za te pieniądze wyślę syna na studia".
Po latach wiemy, że rzeczywiście dotrzymała słowa. Jej syn, Stanisław, aktualnie studiuje w Paryżu, a wcześniej zdobywał wykształcenie na uniwersytecie w Lyonie.
Zobacz też:
Ostre starcie w nowym odcinku "Top Model". Padły mocne oskarżenia