"Rust": Alec Baldwin wściekły! George Clooney i inne gwiazdy komentują wypadek na planie
Alec Baldwin udzielił niedawno pierwszego wywiadu od czasu tragedii, która miała miejsce na planie filmu "Rust". Aktor przyznał, że nie czuje się winny z powodu śmierci swojej współpracownicy. "Gdyby zginęła z mojej winy, prawdopodobnie bym się zabił" – wyznał.
Nie milkną echa tragedii, do jakiej doszło na planie westernu "Rust". 21 października operatorka Halyna Hutchuns zginęła wskutek postrzału z rekwizytowego pistoletu trzymanego przez Aleca Baldwina. Jak się wkrótce okazało, broń była nabita ostrą amunicją. W sprawie tego zdarzenia od tygodni prowadzone jest śledztwo i choć jak dotąd nie wskazano winnych, to coraz więcej świadków zwraca uwagę na rażące zaniedbania na planie filmu. Zarzuty padają głównie pod adresem pierwszego asystenta reżysera Dave’a Hallsa, który podał naładowaną broń Baldwinowi, nie sprawdziwszy, czy jest bezpieczna.
Równocześnie ze śledztwem toczyła się dyskusja na temat sensu używania na planach zdjęciowych prawdziwej broni, a także związanych z tym procedur bezpieczeństwa. Głos w tej sprawie zabrało jak dotąd wiele osób związanych z przemysłem filmowym. Niektórzy, jak choćby Dwayne Johnson, zapewniali publicznie, że nigdy już nie wezmą udziału w filmie, w którym wykorzystywana jest prawdziwa broń.
Zobacz też: "Czas": Nowy serial z Seanem Beanem i Stephenem Grahamem w rolach głównych!
Nieco mniej powściągliwy był George Clooney. Goszcząc w podcaście "WTF with Marc Maron" gwiazdor wyraził oburzenie z powodu "irytujących" błędów, jakie popełniono podczas kręcenia filmu "Rust", a śmierć Hutchins określił zaś mianem "porażająco szalonej i budzącej wściekłość".
I właśnie do takich komentarzy nawiązał w swoim wywiadzie Alec Baldwin. Aktor stwierdził, że wypowiedzi takie jak ta, której udzielił Clooney, są zwyczajnie niepotrzebne, gdyż nie wnoszą nic do sprawy.
W 80-minutowym wywiadzie wyemitowanym w czwartkowy wieczór przez amerykańską stację ABC aktor podkreślił, że nie czuje się winny śmierci Hatchins.
Zobacz też: "M jak miłość": Odcinek 1623. Maria i Artur zrezygnują z seksu?