Rozpoczął nowe życie. Na drodze do szczęścia stanęła jedna przeszkoda

Brad Pitt i Angelina Jolie po ośmiu latach podpisali porozumienie w sprawie rozwodu. Oficjalnie małżeństwo dobiegło końca 30 grudnia 2024 roku. 

Oboje poczuli ulgę i są gotowi rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Na ten moment wiadome jest, że aktor planuje skupić się na karierze i poprawić relacje z dziećmi, które po rozstaniu znacznie się pogorszyły. Aktor doczekał się z partnerką szóstki pociech. Część potomstwa jednak postanowiła się od niego odciąć, pozostając wyłącznie przy nazwisku Jolie.

Niedawno oficjalnie został potwierdzony nowy związek Brada Pitta. 60-letni gwiazdor spotyka się z młodszą o 29 lat Inés de Ramón. Para zadebiutowała oficjalnie na salonach na premierze filmu "Samotne wilki", która odbyła się na początku września ubiegłego roku. Media donosiły, że zaraz po finalizacji rozwodu aktor zrobi kolejny krok w stronę zapieczętowania związku z partnerką.

"To nie Jolie, ale Pitt miał więcej powodów do radości z finalizacji rozstania. [...] Chociaż już w 2019 r. został oficjalnie uznany za singla, znajomi uważali, że Brad i jego ukochana czekali, aż bałagan z Angie zostanie uporządkowany, aby ogłosić swoje zaręczyny" - pisano na portalu In Touch. 

Na drodze do szczęścia pojawił się jednak pewien znaczący problem - intercyza. Według najnowszych wiadomości aktor naciska na ukochaną, by podpisała odpowiednie papiery. Ta jednak uważa to za kompletny brak zaufania i nie kryje zawodu sposobem zachowania Pitta. Jest rozgoryczona, ponieważ w ostatnich latach wiele dla niego poświęciła i okazywała mu nieustanne wsparcie podczas rozwodu. Z tego powodu wszelkie plany dotyczące ślubu na ten moment zostały wstrzymane.

"To stało się drażliwym tematem dla obojga. [...] W tym momencie łatwiej jest całkowicie to ominąć i zrezygnować z rozmów o małżeństwie" - przekazało serwisowi In Touch informator.

Zobacz też: Aktorka zaskoczyła fanów. Po metamorfozie wygląda jak gwiazda k-popu!