Program z jej udziałem oglądał cały kraj. Po tragedii ma oparcie w bliskich
Anna Maria Wesołowska w kwietniu tego roku obchodziła 70. urodziny. Czym dziś zajmuje się słynna sędzia? Kilka lat temu kobieta doświadczyła bolesnej straty, o której wciąż trudno jej mówić.
Anna Maria Wesołowska jest z zawodu sędzią, od 2009 roku w stanie spoczynku. Kobieta należy do stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Kluczowym aspektem jej pracy było edukowanie młodzieży w zakresie prawa. Prowadziła także jeden z pierwszych pokojów przesłuchań dla małoletnich, którzy były świadkami czy ofiarami przestępstw.
Polscy widzowie usłyszeli o niej jednak przede wszystkim dzięki produkcji paradokumentalnej "Sędzia Anna Maria Wesołowska", który emitowany był na antenie TVN w latach 2006-2011, a na antenie TTV 2019-2021.
W 2019 roku kobieta przeżyła wiele trudnych momentów. Jednym z nich była śmierć męża, Ryszarda, z którą długo nie mogła się pogodzić. Trwali w szczęśliwym związku przez prawie 50 lat.
"Ja mojej żałoby po mężu nie umiem przeżyć. Ona jest częścią mnie i niech tak już zostanie. Ból i żal zostają już do końca" - mówiła w programie "Dzień Dobry TVN".
Niedługo później sama musiała w trybie pilnym przejść poważną operację. Choć nic na to wcześniej nie wskazywało, okazało się, że ma guza mózgu.
"Ten rok był dla mnie bardzo trudny. Odszedł mój mąż też, w takich dramatycznych sytuacjach. Nie umiem jeszcze o tym mówić. Czuję się, jakbym była jedynie połówką. [...] Napisałam testament i to wszystko. [...] To był naciekający oponiak, oplatający naczynia, gdzieś tam drążący, prawie ponad 5 cm, no... duży" - opowiadała o trudnych doświadczeniach w Radiu ZET.
Efektem niebezpiecznego zabiegu była częściowo sparaliżowana twarz, która nie umknęła uwadze internetowych obserwatorów. Część z nich nie była świadoma powagi sytuacji i nie szczędziła Wesołowskiej przykrych komentarzy. Wielu uznało, że jej wygląd jest wynikiem nieudanej operacji plastycznej.
"To nie chirurg plastyk, bo przecież miałam poważną operację onkologiczną. Mogę podziękować panu profesorowi, który uratował mi życie. To, że część twarzy jest trochę inna, bo lekko sparaliżowana, czy to ma znaczenie? [...] Ale ja żyję, ja mówię, myślę" - stwierdziła podczas jednego z wywiadów.
Sędzia zaznaczyła w rozmowie dla Plejady, że największym wsparciem jest dla niej rodzina:
"Rodzina jest ogromną siłą. Gdyby nie moje córki i wnuki, gdybyśmy się nie wspierali, byłoby trudno. Mając obok siebie bliskich, wiemy, że mamy dla kogo żyć i walczyć".
Mimo upływu lat, Wesołowska nie zmieniła się wiele. Wciąż nosi tę samą blond fryzurę z grzywką. Do dziś jeździ po szkołach, by spotykać się z dziećmi i młodzieżą. Opowiada o swoim zawodzie i daje wykłady dotyczące praw małoletnich.
Zobacz też: Intrygujące serialowe premiery. Gorące nowości na grudzień i styczeń w SkyShowtime